Minister obrony John Healey: Wielka Brytania gotowa wysłać żołnierzy na Ukrainę po zawieszeniu broni
O pomyśle wysyłania na Ukrainę europejskich sił pokojowych po zawarciu rozejmu mówi się od dawna. Miałyby stacjonować za naszą wschodnią granicą i pilnować pokoju. Które państwo zgodziłoby się wysłać tam swoich żołnierzy? Na pewno należy do nich Wielka Brytania. Nasz kraj jest gotowy wysłać swoich żołnierzy na Ukrainę, jeśli dojdzie do zawieszenia broni – powiedział dziś, w piątek 15 sierpnia w rozmowie z BBC brytyjski minister obrony John Healey. Nawet "pierwszego dnia" po wojnie - podkreślał. "Ostatecznie najsilniejszym środkiem odstraszającym Rosję przed kolejną inwazją jest siła samej Ukrainy" – zaznaczył jednak minister obrony.
ZOBACZ TEŻ: Strój rosyjskiego ministra z wymownym napisem! Afera tuż przed szczytem
200 wojskowych strategów z 30 państw opracowało szczegółowy plan działania na wypadek zawieszenia broni
Według szefa resortu obrony, ponad 200 wojskowych strategów z 30 państw opracowało szczegółowy plan działania na wypadek zawieszenia broni. Zakłada on m.in. wsparcie w zabezpieczeniu ukraińskiej przestrzeni powietrznej i wód terytorialnych, przy jednoczesnym skoncentrowaniu się na wzmocnieniu potencjału armii Ukrainy. Zapytany, jak brytyjskie wojska stacjonujące w Ukrainie zareagowałyby na ewentualny atak ze strony Rosji, Healey odpowiedział, że miałyby prawo do obrony. Jednocześnie zaznaczył, że misja ma charakter pokojowy.
Odnosząc się do dzisiejszego spotkania Trump–Putin, które zacznie się o godzinie 21. czasu polskiego, John Healey stwierdził, że rozmowy te nie będą jeszcze „poważnymi negocjacjami”, bo te muszą odbyć się z udziałem Ukrainy. Jednocześnie wyraził nadzieję, że Putin tym razem dotrzyma słowa w kwestii chęci zakończenia wojny.
A polscy żołnierzy? Donald Tusk powiedział, że nie pojadą na Ukrainę
Nie ustają też spekulacje wokół tego, czy rząd Donalda Tuska planuje udział polskich sił w takiej misji. On sam twierdzi, że żadnych polskich żołnierzy na Ukrainie nie będzie. W maju mówił tak: "Nie wyślemy wojsk polskich na Ukrainę. Naszym zadaniem - i robimy to dla siebie, ale też dla całej Europy - jest pilnowanie przy pomocy naszych żołnierzy europejskiej i polskiej granicy z Rosją i Białorusią i organizowanie tego wielkiego centrum przerzutu broni i pomocy dla Ukrainy w Rzeszowie"