Farmer mi nie leżał, ale wygrałem!

2012-03-30 23:37

Rozmawiamy z nowym młodzieżowym mistrzem świata WBO w wadze super piórkowej


Podczas sobotniej gali Heavyweight New Generation w Atlantic City swoje pierwsze trofeum w zawodowym boksie wywalczył Kamil „Szczurek” Łaszczyk (8-0, 5 KO). Ten zaledwie 21-letni pięściarz grupy Global Boxing Promotions w 8-rundowym pojedynku wygrał na punkty (79:73, 77:75 i 78:74) z Tevinem Farmerem (4-3-1, 1 KO). Stawką tej walki był tytuł młodzieżowego mistrza świata federacji WBO w wadze super piórkowej. Zapytaliśmy go o wrażenia z pojedynku i planach na najbliższe miesiące.

W sobotę zdobyłeś tytuł młodzieżowego mistrza federacji WBO. Jak się z tym czujesz?

– Bardzo dobrze. Jestem szczęśliwy, że dostałem  szansę walki o mistrzowski pas od Mariusza Kołodzieja (promotor Łaszczyka – red.). I że udało mi się zdobyć pas. Teraz zrobię wszystko, żeby go utrzymać jak najdłużej przy sobie i stawiać czoła nowym wyzwaniom.


Jak oceniasz swój pojedynek z Farmerem? Czy czymś cię zaskoczył na ringu?

– Na pewno Farmer był… niewygodny. Zdawałem sobie sprawę, że nie będzie szybko na deskach i tak było. Był gumowy i bardzo mi nie leżał… był szybki no i długo się trzymał. Nie mogłem się rozbujać, wejść na pełne obroty.


Po walce w Atlantic City byłeś troszkę „poturbowany”. Jak się to wszystko goi?

– Tak… byłem poturbowany. Wiele razy się zderzyliśmy głowami. Stąd pęknięty łuk brwiowy, ale goi się wszystko dobrze.


A jak tam twój pas? Dostałeś go na własność i trzymasz w szafie za szybą?

– Pas mam, będzie wisiał na ścianie, jest już dożywotni dla mnie.

Jak zamierzasz spędzić czas w Polsce?

– Będę odpoczywać pierwsze 2 miesiące, a potem znowu wracam na salę w Gwardii Wrocław. Zaczynam treningi, nie ma co tracić formy i nabierać kilogramów.


I co dalej? Gdzie i kiedy bedziemy cię mogli ponownie zobaczyc na ringu?

– Co do kolejnej gali, przypuszczam, że następna będzie raczej w Polsce. Ale jeszcze niczego dokładnie nie wiadomo. Wszystko zależy od mojego promotora. Wiem, że dużo jeszcze pracy przede mną, ale zrobię wszystko, żeby być najlepszym. Chciałbym również przy okazji podziękować kibicom, którzy są na galach i zagrzewają do walki.

Rozmawiała Joanna Maj



Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki