Malta, Francja i Wielka Brytania zapowiedziały ogłoszenie uznania państwa palestyńskiego. Zdecydowanie sprzeciw Izraela
Kolejny dyplomatyczny gest skierowany w stronę Palestyńczyków. Premier Malty Robert Abela ogłosił, że uzna państwo palestyńskie podczas wrześniowego Zgromadzenia Ogólnego ONZ. Podjęcie takich samych kroków zapowiedziały wcześniej Francja i Wielka Brytania. Brytyjski premier Keir Starmer powiedział, że suwerenność Palestyny zostanie uznana, „chyba że rząd Izraela podejmie istotne działania na rzecz zakończenia tragicznej sytuacji w Strefie Gazy, osiągnie zawieszenie broni, jasno da do zrozumienia, że nie będzie aneksji Zachodniego Brzegu, i zaangażuje się w długoterminowy proces pokojowy, który doprowadzi do rozwiązania dwupaństwowego”. Prezydent Francji Emmanuel Macron nie stawiał takich warunków i po prostu poinformował, że podczas wrześniowego Zgromadzenia Ogólnego ONZ Francja oficjalnie uzna Palestynę za suwerenne państwo. Dotychczas uznało jej oficjalne istnienie 148 krajów.
Izrael: "Zmiana stanowiska brytyjskiego rządu (...) stanowi nagrodę dla Hamasu"
Gestom tym sprzeciwiają się Izrael i Stany Zjednoczone, uznając je za nagradzanie Hamasu. "Izrael odrzuca oświadczenie premiera Wielkiej Brytanii. Zmiana stanowiska brytyjskiego rządu w tym momencie – po ruchu Francji i w odpowiedzi na wewnętrzne naciski polityczne – stanowi nagrodę dla Hamasu i szkodzi wysiłkom na rzecz zawieszenia broni w Strefie Gazy oraz wypracowania porozumienia w sprawie uwolnienia zakładników" – głosi komunikat izraelskiego ministerstwa spraw zagranicznych.
Skąd taka decyzja Wielkiej Brytanii, Francji i Malty?
Gesty Wielkiej Brytanii, Francji i Malty mają oczywiście związek z coraz bardziej tragiczną sytuacją mieszkańców Strefy Gazy, którzy głodują i są regularnie ostrzeliwani przez Izrael. Strefa Gazy stanowi część państwa palestyńskiego (uznawanego przez część krajów, a przez część nie) razem z Zachodnim Brzegiem i wschodnią Jerozolimą. Gesty polityków mają też jednak związek z działaniami Izraela na Zachodnim Brzegu. Jak pisze "The New York Times", w tym roku doszło tam masowych przesiedleń Palestyńczyków, rozszerzono plany osadnicze, wzrosła też przemoc żydowskich osadników wobec Palestyńczyków.
Jakie konsekwencje miałoby uznanie państwa palestyńskiego?
"Główną konsekwencją uznania państwowości palestyńskiej jest to, że stanowi ona podstawę do „całkowitej rewizji stosunków dwustronnych z Izraelem” – powiedział cytowany przez "The New York Times" Ardi Imseis, profesor nadzwyczajny na Wydziale Prawa Uniwersytetu Queen’s w Ontario i były urzędnik Organizacji Narodów Zjednoczonych. "Kraj, który uznaje Palestynę, musi dokonać przeglądu umów z Izraelem, aby upewnić się, że nie naruszają one jego zobowiązań wobec państwa palestyńskiego. Dotyczy to integralności politycznej i terytorialnej, a także stosunków gospodarczych, kulturalnych, społecznych i obywatelskich" – dodał.