Gwiazda spadła z kosmosu

2013-05-15 4:00

Bez niego kosmos już nie będzie taki sam... Dowódca Międzynarodowej Stacji Kosmicznej Kanadyjczyk Chris Hadfield (53 l.) powrócił na Ziemię. W lądowniku rosyjskiej rakiety opadł wczoraj na pola Kazachstanu. Towarzyszyli mu koledzy astronauci - Amerykanin Tom Marshburn (52 l.) i Rosjanin Roman Romanienko (41 l.).

W czasie swego pięciomiesięcznego pobytu w kosmosie Hadfield stał się prawdziwą gwiazdą Internetu. Wszystko za sprawą zabawnych filmików nagrywanych w stanie nieważkości. Kanadyjczyk próbował m.in. żonglować pomidorami, jadł latające ciasteczka, a kiedy płakał, jego łzy unosiły się, a nie spadały. Piosenka Davida Bowiego, którą pożegnał się ze swoim statkiem, pobiła zaś wszelkie rekordy popularności.

>>>>> Dramat gwiazdy: Nie słyszała pierwszych słów córki!

Profile astronauty na Facebooku i Twitterze odwiedziły setki tysięcy osób. Fani piszą mu, że bez niego kosmos... znów będzie obcy i pusty. Wszyscy oczekują też, że Hadfield spełni swą obietnicę i pokaże zdjęcie UFO, które podobno zrobił...

Mimo że opuścił ją dowódca, międzynarodowa stacja działa dalej. Zostały na niej jeszcze trzy osoby. Kolejna trójka doleci za kilka tygodni.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki