Horror w windzie

2011-12-16 0:13

To wyglądało jak scena z najstarszniejszego horroru. 41-letnia Suzanne Hart jak codzień wsiadła do windy, by wjechać do swojego biura w firmie Young & Rubicam. Chwilę później została przemielona niczym maszynką do mięsa. Wszystko rozegrało się na oczach dwóch pasażerów windy! Do tych dramatycznych wydarzeń doszło w środę około godziny 10 rano w budynku 285 Madison Avenue na Manhattanie. Suzanne Hart, tak jak każdego dnia przyjechała do pracy. W firmie Young & Rubicam była zatrudniona jako dyrektor ds. nowych treści biznesowych. Zostawiła swój samochód na parkingu po czym udała się w kierunku windy. Nieświadoma niebezpieczeństwa, które na nią czyha, spokojnie czekała, aż ta nadjedzie…

Patrzyli jak umiera
Horror rozpoczął się kiedy tylko przekroczyła próg windy. Ta bowiem niespodziewanie ruszyła w górę, jeszcze przy otwartych drzwiach. Kobieta nie zdążyła ani wejść do środka, ani się cofnąć. Jej ciało zostało wciągnięte między windę, a ścianę szybu – zostało zmiażdżone i zniekształcone. Dźwig ciągnął kobietę do drugiego piętra i tam się dopiero zatrzymał!

Dramatyczną śmierć bezradnie obserwowały dwie osoby, które były w środku windy.

– Oni nie mogli nic zrobić, jedynie patrzyli z przerażeniem, jak Hart umierała – mówił policjant, który przyjechał na miejsce zdarzenia.

Strażacy, szybko ustabilizowali windę, aby zapobiec jej opadnięciu na dół. Wyciągnęli ocalałe w  tragicznym wypadku osoby. Dwóch pasażerów windy po traumatycznych przeżyciach zostało przewiezionych do szpitala, gdzie udzielono im pomocy psychologicznej. Następnie służby ratunkowe zajęły się usuwaniem zmasakrowanego ciała kobiety z szybu. Budynek został natychmiast ewakuowany.

Bezsensowna śmierć
W momencie śmiertelnego wypadku Lee Trice, dyrektor artystyczny firmy, w której pracowała Hart, był w innej windzie.

– Jechałem windą. Nagle usłyszałem głośny dźwięk. Potem odezwał się alarm. Nie wiedziałem, co się dzieje – powiedział Trice. – Śmierć Suzanne to prawdziwa strata dla nas, jej przyjaciół i współpracowników. Ona była szalona i twarda. Często podróżowała i regularnie realizowała wszystkie zadania w terminie – dodał Trice.

Ludzie, którzy z nią pracowali mówili o niej, że była jedną z najmilszych osób jaką znali.

– Zapamiętamy jej szczery uśmiech i duże poczucie humoru – dodał Trice.

Hart wychowała się i dorastała w Kalifornii. Tam też chodziła do high school. W 1993 r. skończyła Knox College w Illinois, uzyskała dyplom ze stosunków międzynarodowych. Od 2007 r., była zatrudniona w firmie Young & Rubicam. Prywatnie Hart od lat była związana z Chrisem Dicksonem i to właśnie dla niego, jej śmierć jest największym szokiem.  

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki