Iran zaatakował bazy USA

2020-01-08 13:01

Wojna Iranu z USA rozpoczęła się! W nocy z wtorku na środę Iran ostrzelał dwie amerykańskie bazy w Iraku. „To policzek, który wymierzamy Stanom Zjednoczonym” - ogłosił duchowy przywódca Iranu ajatollah Ali Chamenei (81 l.).

Zabójstwo Kasema Sulejmaniego (+63 l.) było jak „obcięcie Iranowi ręki”, ale Iran odpowie, „odcinając Stanom Zjednoczonym nogę” - tak według irańskiej agencji Fars dumny Ali Chamenei skomentował atak, który Teheran przeprowadził w nocy z wtorku na środę czasu polskiego. 22 pociski rakietowe spadły na dwie bazy USA na terenie Iraku. Pierwsza to Al-Asad, gdzie stacjonują nie tylko Amerykanie, ale i Polacy, druga znajduje się w Irbilu. Według USA nikt nie ucierpiał, według Iranu zginęło 80 Amerykanów. Do ataku przyznał się Korpus Strażników Rewolucji Islamskiej.

Co na to Donald Trump (73 l.)? Na Twitterze bagatelizował atak: „Na razie wszystko w porządku! Mamy najlepszą armię na świecie” - napisał, dodając, że Pentagon szacuje straty i nie potwierdzając ofiar śmiertelnych. Jaki jest cel Iranu, poza zemstą za śmierć Sulejmaniego? Według Teheranu po pierwsze samoobrona, a po drugie pozbycie się Amerykanów z regionu. „Iran podjął działania w samoobronie na podstawie artykułu 51. Karty Narodów Zjednoczonych” - głosi oświadczenie irańskiego MSZ. - Teraz, gdy Stany Zjednoczone zobaczyły nasza siłę, nadszedł czas, by wycofały swoje wojska z Bliskiego Wschodu – powiedział generał Mohammad Bakeri, szef sztabu generalnego irańskiej armii. - Dzisiejszy atak był zaledwie pierwszym krokiem – dodał w wywiadzie dla irańskiej telewizji państwowej.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki