Ocean Atlantycki, woda, ocean

i

Autor: Jan Kucharzyk

Jacht z Polakami zaginął na Atlantyku

2017-11-26 10:02

Jacht, na którym Polacy płynęli z Madery na Barbados zaginął na oceanie Atlantyckim. Akcję poszukiwawczą jachtu prowadzą władze Barbadosu i Madery, a polskie służby konsularne są w kontakcie z nimi. Informacje o zaginięciu i prowadzonych poszukiwaniach przekazała dla tvn24.pl kobieta, której rodzice znajdują się na jachcie.

Jak podaje kontakt24.tvn24.pl jacht z Polakami  na pokładzie zaginął. Informacje o sprawie portal dostał od kobiety, której rodzice są na jachcie. Kobieta powiedziała, że ostatni kontakt z rodzicami miała jej siostra. Matka miała zadzwonić i prosić o pomoc. Z ojcem kontaktu nie było. - Z telefonu satelitarnego zawsze dzwonił ojciec. Tym razem był to matka, która krzyczała i prosiła o pomoc - czytamy na kontakt.24tvn24.pl słowa kobiety. Jacht zaginął między drogą z Madery na Barbados. Około 550 km od brzegów Barbadosu i 1100 km od brzegów Martyniki. Z informacji przekazanych przez córkę zaginionych, jej rodzice wybrali się w samotny rejs. Matka ma 54 lata, a ojciec 74. W rejs ruszyli na początku listopada, a w ostatni poniedziałek pojawiły się pierwsze problemy z łącznością przez telefon satelitarny.

Ostatnia rozmowa z matką, w miniony czwartek, trwała zaledwie kilkanaście minut. Rodzina postanowiła działać, skontaktowała się z MSZ i konsulem w Wenezueli. - Żołnierze stacjonują na Martynice. Poinformowali nas, że udało im się namierzyć dokładne miejsce ostatniego logowania telefonu satelitarnego rodziców. W niedzielę rano mają wysłać w tamten rejon samolot - powiedziała córka zganionych, podaje kontakt24.tvn24.pl.

Zobacz: Kostrzyn: Matka i córka wjechały do Warty

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki