Kolejna wpadka ochrony prezydenta Stanów Zjednoczonych. Uzbrojony mężczyzna w windzie z Obamą

2014-10-02 2:00

Chyba nie tak powinno się dbać o bezpieczeństwo prezydenta jednego z najpotężniejszych krajów świata... Podczas wizyty Baracka Obamy (53 l.) w Atlancie do windy wsiadł z nim uzbrojony mężczyzna, który ma na swoim koncie trzy wyroki za napaść. Takie rewelacje opublikował na swoich łamach „Washington Post”.

To kolejna wpadka Secret Service. Incydent miał miejsce 16 września w trakcie wizyty w Centrum Kontroli i Prewencji Chorób (CDC), gdzie miał omówić sytuację dotyczącą wirusa ebola i walki z nim.

Według „Washington Post”, powołującego się na trzy osoby zaznajomione ze sprawą, mężczyzna zatrudniony przez prywatną firmę jako ochroniarz siedziby CDC wsiadł do windy z Obamą i agentami Secret Service. Wzbudził podejrzenia, gdy zaczął się dziwnie zachowywać i mimo napominań agentów nie przestał nagrywać prezydenta kamerą w swoim telefonie komórkowym.

Barack Obama wysiadł z windy z częścią ochrony, a pozostali agenci przesłuchali mężczyznę i sprawdzili jego tożsamość. Okazało się, że był on trzykrotnie skazany za napaść. Następnie mężczyzna sam oddał broń, czym zaskoczył agentów, którzy w ogóle nie podejrzewali, że był uzbrojony.


Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki