- 52-letnia Polka zginęła podczas wycieczki rowerowej w rejonie Nago i Torbole we Włoszech, popularnym wśród turystów.
- Kobieta straciła kontrolę nad rowerem na zakręcie i uderzyła w mur.
- Mimo reanimacji i transportu do szpitala w Trydencie, jej życia nie udało się uratować.
- Włoskie media zwracają uwagę na dużą liczbę wypadków rowerowych w regionie Trydentu z powodu stromych podjazdów, ostrych zakrętów i dużego ruchu.
Do dramatycznego zdarzenia doszło w piątek (5 września) w rejonie miejscowości Nago i Torbole, popularnych wśród turystów odwiedzających północne Włochy. Jak podała włoska agencja prasowa ANSA, 52-letnia Polka podróżowała na rowerze wraz z grupą przyjaciół. W pewnym momencie, na jednym z zakrętów, straciła kontrolę nad jednośladem i z dużą siłą uderzyła w przydrożny mur.
Świadkowie natychmiast wezwali pomoc. Na miejsce przybyli karabinierzy oraz śmigłowiec pogotowia ratunkowego. Ratownicy podjęli próbę reanimacji, a następnie przewieźli poszkodowaną do szpitala w Trydencie. Niestety, pomimo wysiłków lekarzy, jej życia nie udało się uratować. Lekarz stwierdził zgon jeszcze tego samego dnia – poinformowały lokalne media.
Region Trydentu i okolice jeziora Garda należą do najchętniej odwiedzanych miejsc we Włoszech, zarówno przez zagranicznych turystów, jak i mieszkańców kraju. Malownicze trasy rowerowe, wiodące wzdłuż brzegów jeziora i przez górskie przełęcze, przyciągają miłośników aktywnego wypoczynku. Niestety, jak zauważają włoskie media, to również obszar, w którym notuje się dużą liczbę wypadków z udziałem rowerzystów. Strome podjazdy, ostre zakręty i duży ruch na trasach powodują, że ryzyko upadków i kolizji jest tu znacznie wyższe niż na płaskim terenie.