Londyn: 19-latek z Polski zadźgany nożem, bo stanął w obronie dziewczyny

2010-05-10 15:27

Wstrząsająca zbrodnia na Wyspach Brytyjskich. Uzbrojony w nóż szaleniec z zimną krwią zamordował 19-letniego Marcina B. Nastolatek z Polski, który razem z ojcem pracował w Londynie na budowie, zginął kiedy stanął w obronie swojej dziewczyny. Tego wieczoru świętowali z przyjaciółmi osiemnaste urodziny jednej z koleżanek.

Psychol zaatakował młodych ludzi w pobliżu stacji metra Finsbury Park w północnym Londynie. Marcin B, jego sympatia Anna B. i pozostała grupa około 25 osób jechała w sobotę późnym wieczorem na imprezę urodzinową autobusem. Chcieli świętować w centrum miasta, ale ich plany na rozrywkowy wieczór popsuł nieobliczalny pasażer.

Gdy autobus ruszył z przystanku nagle tajemniczy, czarnoskóry mężczyzna wstał z miejsca. Zaczął się bez powodu awanturować, a potem ubliżać Polakom i ich znajomym. Brutal, który nie mógł mieć więcej niż 40 lat ruszył za Anną B. kiedy próbował przejść do drzwi, by wysiąść. Nagle z całej siły uderzył ją w twarz. Marcin B. nie mógł patrzeć jak jakiś łobuz bezkarnie bije jego dziewczynę. Nie chciał jednak prowokować psychola, więc próbował jak najszybciej wyprowadzić ją z autobusu.

Patrz też: Zadźgała Ryśka, bo nie dał jej orgazmu

Napastnik nie na to liczył. Wybiegł za Polakami z autobusu, już na ulicy dogonił 19-latka, wyciągnął nóż i zaczął wbijać zimne ostrze w ciało chłopaka. Marcin B. upadł w kałużę krwi. Przerażeni przyjaciele wezwali karetkę, ale na ratunek było już za późno.

Londyńska policja wciąż szuka mordercy. Według znajomych zamordowanego nastolatka czarnoskóry zabójca mógł być pod wpływem narkotyków.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki