Zdawało się, że życie pięknej i sławnej Christiny Ricci (41 l.) to prawdziwa bajka. Gwiazda "Rodziny Addamsów" od siedmiu lat miała też męża, przystojnego operatora filmowego Jamesa Heerdegena, zaś niespełna 7 lat temu na świat przyszedł ich synek Freddie. Jednak teraz aktorka złożyła pozew rozwodowy, a sąd przychylił się do jej wniosku o zakaz zbliżania się i kontaktowania się z nią Jamesa Heerdegena.
NIE PRZEGAP: Dramat Meghan Markle i rodziny królewskiej. Mały Archie już chodzi na TERAPIĘ!
Zeznania gwiazdy szokują. Mąż miał ją bić, wyzywać, opluwać, ciągnąć po podłodze i zastraszać. Christina Ricci zeznała m.in., że Heerdegen mówił, iż "byłoby mu przykro z jej powodu dopiero wtedy, gdyby została poćwiartowana na małe kawałki". "Wtedy pomyślałam, że mógłby mnie zabić" - mówiła gwiazda. Jak opowiada, chowała przed mężem noże z obawy o życie. Prawnicy męża aktorki oświadczyli, że ich klient "stanowczo zaprzecza" wszystkim zarzutom.