Rebelianci w Aleppo jeszcze się bronią, ale to już ich dosłownie ostatnie chwile. Bo wspierane przez Rosjan wojska Asada nie zważają na nic. Zajmują kolejne dzielnice miasta, masakrując przy tym ludność cywilną. Mimo ogłoszonego rozejmu, który miał umożliwić wycofanie z miasta kobiet i dzieci, wciąż dochodzi do masowych mordów.
W Aleppo uwięzionych jest aż 50 tysięcy osób. Wczoraj pod bramy miasta zaczęły podjeżdżać autokary, które miały zabrać część z nich, ale ewakuacji nie udało się przeprowadzić, bo przeszkodziły w niej wojska dyktatora. Wygląda na to, że Asad i Rosjanie mówią jedno, ale robią drugie - chcą utopić rebelię w morzu krwi.
Zobacz także: Coca-cola zmieni skład! Jaka teraz będzie?