Słynna gwiazda z filmów porno nie żyje. Miała tylko 27 lat! Szokujące hipotezy o przyczynach śmierci

Ciało 27-letniej aktorki filmów dla dorosłych zostało znalezione 9 czerwca w Los Angeles, o śmierci młodej gwiazdy porno poinformowała jej ciotka, Linda Arden. Jak przyznała, Dakota Skye pochodziła ze środowiska pełnego patologicznych wydarzeń, uzależnień i przemocy. Dakota Skye była uzależniona od alkoholu i fentanylu, niezwykle groźnego narkotyku. Dakota Skye niedawno była na ustach mediów w USA, kiedy to spadła na nią fala krytyki, po tym jak pozowała z odkrytymi piersiami do zdjęcia na tle muralu ku pamięci zmarłego podczas policyjnej interwencji przestępcy i narkomana, a tym samym ikony ruchu BLM, George'a Floyda. Ciotka zmarłej Linda Arden podkreśliła, że dziewczyna zmagała się z uzależnieniami i pochodziła z dysfunkcyjnej rodziny.

- Lauren pochodziła z wysoce dysfunkcyjnej rodziny. W domu były narkotyki, alkohol, nadużycia fizyczne, emocjonalne, werbalne i seksualne. Zmarła prawie dokładnie dwa lata po śmierci swojej matki, mojej młodszej siostry, której śmierć była spowodowana uzależnieniem i alkoholizmem - przyznała z rozmowie z The Sun ciotka zmarłej. - Kochałam ją bezwarunkowo i chciałam dla niej wyłącznie jak najlepiej - dodała.

Dakota Skye karierę w branży porno rozpoczęła w 2013 roku, po dwóch latach działalności dostała nominację jednej z branżowych nagród. W 2015 roku zamierzała ograniczyć pracę przez kamerami, by uzupełnić edukację, ale szybko wznowiła karierę aktorki porno. W ostatnich miesiącach Dakota Skye miała sporo problemów osobistych, jej dwoje dziadków zmarło na COVID-19, przechodziła też przez kryzys małżeński.

- Zmagała się z demonami, których nikt nigdy nie zrozumie, jeśli nie przeżyje tego. Kochałam ją bezwarunkowo i po prostu chciałam dla niej szczęścia. Była narkomanką i alkoholiczką. Ale tak naprawdę robiła to wszystko, bo szukała miłości, kogoś, kto by się o nią troszczył - powiedziała ciotka Dakoty Skye na łamach The Sun.