Nowe strefy ewakuacji na wypadek huraganu

2013-06-20 4:30

Są konkretne zmiany po niszczycielskich huraganach, które nawiedzały metropolię. Administracja Michaela Bloomberga postanowiła, że zwiększy z trzech do sześciu liczbę stref ewakuacyjnych wzdłuż wybrzeża w mieście oraz powiększy je tak, że obejmą o 600 tys. mieszkańców więcej. W sumie w obrębie nowych stref ewakuacyjnych znajdą się prawie 3 miliony nowojorczyków.

Nowe plany ewakuacyjne dla metropolii zaprezentowano podczas wtorkowej konferencji prasowej.

- Łatwiej będzie wyegzekwować ewakuację w obliczu zagrożenia. Nowe plany pozwolą na ewakuowanie mieszkańców z terenów, na których ewakuacja rzeczywiście jest potrzebna - mówi Caswell F. Holloway, zastępca burmistrza ds. operacyjnych. Nowe linie ewakuacyjne rozciągają się w głąb lądu na dolnym Manhattanie, części Brooklynu na Bronksie.

W historii miasta odbyły się dwie obowiązkowe ewakuacje. Ostatnia miała miejsce w roku ubiegłym podczas huragany Sandy, a poprzednia w 2011 podczas huraganu Irene.

- Mimo komunikatów nadawanych w radiu i telewizji oraz powiadomień wysyłanych SMS-ami, nie wszyscy zagrożeni mieszkańcy się ewakuowali - powiedział Michael Bloomberg (71 l.) burmistrz Nowego Jorku.

Podczas ubiegłorocznego żywiołu, który uderzył we Wschodnie Wybrzeże pod koniec października ub. roku, zginęło 40 nowojorczyków oraz zniszczonych zostało tysiące domów. Huragan dotknął również obszary, które nie zostały objęte ewakuacją.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki