Nowojorczycy mają już dość tej plagi. Szczury atakują, a urzędnicy nic nie robią!

2014-10-14 2:00

Wygląda na to, że Nowy Jork to najgęściej zamieszkana metropolia w USA nie tylko przez ludzi ale i przez... szczury.  Gryzonie rozmnażają się przerażającym tempie i stały się prawdziwą plagą mieszkańców.

Szczury są widoczne dosłownie wszędzie: na ulicach, w metrze, w parkach, w domach. O tym jak duży jest to problem świadczy rosnąca liczba telefonów na miejską linię 311 ze skargami na gryzonie. Jak podaje NBC News, wzrosła ona z 22.300 w 2012 do 24.586 w roku 2013. Problem w tym, że –  jak wynika z raportu biura rewidenta miasta Nowy Jork –  inspektorzy ds. zdrowia nie przejmują się skargami i nie robią nic, żeby wytępić szczury. – Szczury dosłownie przebiegają nowojorczykom pod nogami, chodzą po restauracjach czy placach zabaw, gdzie bawią się dzieci – mówi Scott M. Stringer, miejski rewident. – Podczas przeprowadzonej kontroli w Wydziale Zdrowia i Higieny Psychicznej (DOHMH) okazało się, że w 160 przypadkach urzędnicy nie przeprowadzili nawet inspekcji w terenie, gdzie zgłoszono obecności gryzoni. Nie zrealizowano protokołów w celu zwalczania problemu – dodaje Stringer. Według rewidenta miasta bez szybkiej reakcji odpowiednich służb, gryzonie na dobre opanują metropolię.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki