"Live. Russia invades Ukraine" - taki nagłówek zobaczyły tysiące czytelników, którzy w sobotę, 5 lutego weszli na stronę internetową słynnej amerykańskiej agencji prasowej Bloomberg. Znaczy to tyle, co: "Na żywo. Rosja zaczęła inwazję na Ukrainę". Wiarygodne, solidne źródło sprawiło, że zapewne wielu poczuło przerażenie, zwłaszcza, jeśli akurat przebywali na Ukrainie. Sensacyjny nagłówek widniał na stronie Bloomberga przez długich trzydzieści minut. Gdy próbowało się kliknąć w artykuł, wyskakiwał jednak błąd. Po pół godzinie redakcja usunęła tytuł, ale został on już oczywiście zauważony na całym świecie. W odpowiedzi na zapytania ze strony "New York Post" Bloomberg wyraził "głęboki żal" z powodu publikacji, będącej jak się okazuje pomyłką redakcyjną. Relacja na żywo powstała na wszelki wypadek w systemie i miała ruszyć dopiero na wypadek prawdziwej inwazji, jednak ktoś przez pomyłkę opublikował ją przedwcześnie.
NIE PRZEGAP: Rosja pokazała przygotowania brudnej bomby?! "Siła rażenia 5 kilometrów"
NIE PRZEGAP: Putin chce utworzyć OBOZY dla opornych po inwazji? Jest lista ludzi
Podobnie mocna wpadka wydarzyła się niedawno w brytyjskiej telewizji ITV. Prezenterka w programie na żywo omyłkowo "uśmierciła" papieża Franciszka. Tymczasem w prawdziwym życiu atak Rosji na Ukrainę nie wydarzył się, chociaż napięcie nie słabnie, a kolejne media i agencje wywiadowcze informują o szeroko zakrojonych planach Rosji, która niestety planuje podobno okupację całego kraju. Chyba, że Władimir Putin w ostatniej chwili zmieni zdanie.