Liz Truss

i

Autor: AP Liz Truss

Co się stało?

Pilne! Premier rezygnuje ze stanowiska! "Nie mogę sprawować mandatu"

2022-10-20 15:04

45 dni - dokładnie przez tyle urząd premier Wielkiej Brytanii był w rękach Liz Truss. Fotel objęła po Borisie Johnsonie, który odszedł w niesławie. W czwartek, 20 października, podczas konferencji przy Downing Street ogłosiła swoją rezygnację. Nowy premier ma zostać wyłoniony do końca przyszłego tygodnia.

Liz Truss, premier Wielkiej Brytanii, ogłosiła w czwartek (20 października) po południu, że rezygnuje z funkcji. O swojej decyzji powiadomiła podczas konferencji prasowej zorganizowanej przy Downing Street. Jak relacjonuje BBC, powiedziała, że "objęła urząd w czasie wielkiej niestabilności gospodarczej i międzynarodowej". Przyznała, że jej program gospodarczy wstrząsnął rynkami i podzielił jej Partię Konserwatywną zaledwie sześć tygodni po jej nominacji i dlatego nie może dłużej sprawować mandatu.

Trzęsienie ziemi w Wielkiej Brytanii. Premier odchodzi ze stanowiska

Tymczasem jeszcze w środę, 19 października, Truss zapewniała, że nie zamierza rezygnować. Zdanie zmieniła po spotkaniu z przewodniczącym Partii Konserwatywnej, Jackiem Berrym, Grahamem Bradym, szefem Komitetu 1922 skupiającym posłów, którzy nie pełnią stanowisk rządowych, oraz swoją zastępczynią, Therese Coffey. "Pozostanę na stanowisku premiera, dopóki nie zostanie wybrany następca" - zapewniła. Ten ma zostać wybrany do końca przyszłego tygodnia.

Liz Truss rezygnuje. Kto kolejnym premierem?

Liz Truss była premierem Wielkiej Brytanii przez 45 dni. To najkrótsza kadencja spośród wszystkich szefów rządu Wielkiej Brytanii. Drugim najkrócej rządzącym premierem był George Canning, który służył 119 dni w 1827 roku. Urząd objęła po rezygnacji Borisa Johnsona, którego powrotu życzą sobie członkowie Partii Konserwatywnej. Tak przynajmniej wynika z sondażu przeprowadzonego niedawno przez ośrodek YouGov. Spekuluje się też o tym, jakoby nowym premierem miał zostać Ben Wallace, minister brytyjskiej obrony narodowej. On jednak stanowczo to dementuje. "Chcę być ministrem obrony, dopóki nie skończę. Kocham pracę, którą wykonuję i mamy więcej do zrobienia. Chcę, aby premier była premierem, a ja chcę wykonywać tę pracę" - powiedział dla "The Times". 

Sonda
Interesujesz się polityką?
Władysław Kosiniak-Kamysz: "Słuchanie premiera staje się czynem heroicznym. Dyrdymały i banialuki" [Express Biedrzyckiej]

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki