Rosyjscy ministrowie i doradca ekonomiczny Putina na spotkaniu z Trumpem w Anchorage
W piątkowym spotkaniu prezydenta USA Donalda Trumpa z Władimirem Putinem na Alasce udział wezmą kluczowi przedstawiciele rosyjskich władz. Jak podała w czwartek rosyjska telewizja RBK, do delegacji Kremla dołączą minister obrony Andriej Biełousow oraz minister finansów Anton Siłuanow. Agencja Reutera, powołując się na źródło zaznajomione ze sprawą, poinformowała dodatkowo, że w spotkaniu uczestniczyć będzie także Kiriłł Dmitrijew – doradca ekonomiczny prezydenta Rosji. Dmitrijew jest uważany za głównego pośrednika między Kremlem a administracją Trumpa. Wcześniej rozmawiał on ze specjalnym wysłannikiem Trumpa, Steve’em Witkoffem, poruszając m.in. temat możliwości pogłębienia współpracy biznesowej między Moskwą a Waszyngtonem. Będzie też oczywiście minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow.
ZOBACZ TEŻ: Będzie spotkanie Zełenskiego z Putinem? Trump ogłasza
Spotkanie zacznie się jutro wieczorem czasu polskiego
A jak poinformował doradca Władimira Putina, Jurij Uszakow, spotkanie przywódców Rosji i Stanów Zjednoczonych rozpocznie się w Anchorage o godz. 11.30 czasu lokalnego. Prezydenci spotkają się najpierw w cztery oczy, potem z udziałem delegacji. Następnie planowana jest wspólna konferencja prasowa. Z uwagi na dużą różnicę czasu, wynoszącą aż 10 godzin, w Polsce będzie wtedy 21:30. Doniesień na temat wniosków ze szczytu możemy zatem oczekiwać raczej dopiero w sobotę rano.
Zapowiedź możliwego kolejnego spotkania. Następny szczyt z Zełenskim?
Donald Trump podkreślił w środę, że istnieje „duża szansa” na to, by piątkowe rozmowy w Anchorage doprowadziły do szybkiego zorganizowania kolejnego szczytu – tym razem z udziałem prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego. "Jeśli pierwsze spotkanie pójdzie w porządku, zrobimy drugie. Chciałbym to zrobić niemal natychmiast i zorganizować krótkie spotkanie między Putinem, Zełenskim i mną. Być może wtedy uda się coś załatwić" – oświadczył Donald Trump. Prezydent poinformował też o środowej telekonferencji z europejskimi przywódcami, w tym Zełenskim, którą ocenił jako „bardzo przyjazną” i wartą „10 na 10” w swojej skali. Europa zabiegała u Trumpa m.in. o to, by nic nie zostało zatwierdzone bez udziału Ukrainy.