Wydawać by się mogło, że Łukasz P. zamierza jedynie pomóc dwóm pijanym kobietom - matce i córce. Na nagraniach z monitoringu widać nawet, jak wyciąga pomocną dłoń do jednej z nich, która ledwo trzyma się na nogach. Jego plan był jednak nieco inny. Gdy tylko dojechali pod wskazany adres i starsza z kobiet wysiadła z samochodu, Łukasz P. odjechał z piskiem opon, zabierając ze sobą młodszą. Matka natychmiast wezwała policję, ale funkcjonariuszom udało się go odnaleźć dopiero 2 godziny później. Został natychmiast aresztowany.
Mama dziewczyny opowiadała policji, że mężczyzna ją wyśmiewał podczas podróży do domu. Obie zaś pamiętają niewiele więcej - młodsza stwierdziła, że "była zbyt pijana". Sam Łukasz P. z kolei zeznał, że córka kobiety, która zaalarmowała policję jest seksoholiczką i sama poprosiła, by ten ją "przeleciał". Nie przyznał się do porwania i gwałtu, ale po prawie godzinnej naradzie sąd uznał, że jest winny. Podczas rozprawy okazało się również, że to już nie pierwszy zatarg z prawem Łukasza P. - mężczyzna miał już na koncie 8-miesięczny wyrok. Brytyjski sąd skazał go na 10 lat pozbawienia wolności. Polak, który zostawił w kraju żonę i dzieci, popłakał się, gdy usłyszał ten wyrok.
Married rapist Lukas Piatek from Kent jailed for ten years https://t.co/oWLzVHyhJk pic.twitter.com/KVIBa2F8Ej
— Billy Bloke (@eBayDownUnder) 15 lutego 2017
Zobacz: Proces ws. śmierci Ewy Tylman. 17 lutego kolejna rozprawa