To osiedle w Kramatorsku wygląda jak wiele tych, które znamy z Polski. Bloki, parkingi, ludzie idący chodnikiem lub jadący na rowerze... Tyle że na zaśnieżonym trawniku leżą zwłoki kobiety, a nad nimi rozpacza rodzina. We wtorek na niewinnych ludzi spadły pociski z rakiet Tornado, wystrzelone z terenów kontrolowanych przez rebeliantów. Część trafiła w cele wojskowe, zabijając kilkunastu żołnierzy, część spadła na osiedle. Zginęło siedmiu cywilów, w tym ta przypadkowa kobieta. Jest wielu rannych.
Wczoraj pociski trafiły też w przystanek w Doniecku, zabijając jedną osobę. Czy kolejne tragedie zwykłych ludzi wpłyną na polityków, którzy wczoraj zjechali do Mińska, by decydować o przyszłości Ukrainy? Petro Poroszenko (50 l.) odwiedził miejsce tragedii w Kramatorsku. Zamierza przedstawić dowody na to, że rakieta, która zabiła cywilów, pochodziła z Rosji.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail