Polonijni agenci uratują LOT?

2013-04-08 4:00

To właśnie dzięki polonijnym agentom narodowy przewoźnik ma zapełnione niemal wszystkie miejsca w samolotach, które latają między Stanami a Polską - twierdzi Prezes Stowarzyszenia Polsko-Amerykańskich Biur Podróży (Society Polish American Travel Agents - SPATA) Honorata Pierwoła oraz vice prezes Piotr Pachacz. W miniony weekend zdradzili oni dziennikarzom postulaty, które przedstawią 15 kwietnia Sebastianowi Mikoszowi, prezesowi LOT-u.

Honarata Pierwoła, Piotr Pachacz oraz zaproszony jako gość do prowadzenia konferencji prasowej Jerzy Majcherczyk w imieniu agentów biur podróży i Polonii będą walczyć między innymi o przywrócenie bezpośrednich lotów narodowego przewoźnika z lotniska w Newark do Rzeszowa i Krakowa oraz o przywrócenie "komisowego", które zostało zabrane agentom pośredniczącym w sprzedaży biletów na rejsy z LOT-em.

- Przede wszystkim chcemy się dowiedzieć, co się tak naprawdę dzieje z Polskimi Liniami Lotniczymi LOT - powiedział Piotr Pachacz, Vice prezes SPATA. - SPATA, jako jeden z największych partnerów biznesowych PLL LOT, chce wiedzieć, na czym tak naprawdę będzie polegała prywatyzacja LOT-u, czy jest ona w ogóle potrzebna, czy nie ma innego wyjścia z tej sytuacji - dodał Pachacz.

Jak zapewniają przedstawiciele SPATA, to właśnie dzięki polonijnym agentom, którzy pośredniczą w sprzedaży biletów lotniczych narodowy przewoźnik ma zapełnione niemal wszystkie miejsca w samolotach, które latają między Stanami a Polską.

- LOT w sezonie letnim oferuje w sumie 22 przeloty tygodniowo na trasie Warszawa - Nowy Jork i Chicago. 70 proc. dystrybucji biletów odbywa się za pośrednictwem licencjonowanych agentów polonijnych biur podróży. Jeśli nasza współpraca nie wskoczy na właściwe biznesowe tory, nie wyobrażamy sobie, że LOT tylko dzięki stronie internetowej i telefonicznemu centrum obsługi klienta jest w stanie sprzedać taką liczbę biletów - mówi Honorata Pierwoła prezes SPATA.

- To właśnie my, przedstawiciele SPATY, napędzamy biznes polskiemu przewoźnikowi i Polsce. Bowiem każdy pasażer ze Stanów to są policzalne zyski dla państwa polskiego. To właśnie my jesteśmy promotorem LOT-u, stanowimy jedną całość z narodowym przewoźnikiem. Zabranie nam prowizji to jak podcięcie nam skrzydeł. W takiej sytuacji będzie nam ciężko współpracować - powiedział Pachacz.

O przebiegu rozmów przedstawicieli SPATA z prezesem LOT dowiemy się więcej po rozmowach, które będą miały miejsce 15 kwietna w Warszawie. - Jesteśmy pozytywnie nastawieni i liczymy na dobre efekty tych rozmów dla biur podróży i całej Polonii - powiedziała Honorata Pierwoła prezes SPATA.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki