Najpierw katastrofa kolejki linowej w Czechach, potem atak nożem i kwasem na pociąg podziemny w Tokio, a późnym wieczorem dramat na torach w Wielkiej Brytanii! Tragiczny traf chciał, że mnożą się doniesienia o rozmaitych dramatach związanych z koleją na świecie. W niedzielę późnym wieczorem w tunelu kolejowym w Salisbury z impetem wpadły na siebie dwa pociągi - jadący między Portsmouth i Bristolem oraz jadący z londyńskiej stacji Waterloo do Honiton. „Wiele osób zostało rannych, ale na szczęście nikt nie zginął” – informuje brytyjska policja. co dokładnie się wydarzyło? Według przedstawicieli Network Rail, początkowo jeden z wagonów składu uderzył w jakiś obiekt przy podjeżdżaniu do stacji w Salisbury i wykoleił się. To spowodowało, że sygnalizacja w całej okolicy uległa gwałtownej awarii! Na dramatyczne skutki nie trzeba było długo czekać.
NIE PRZEGAP: Dramat księcia Harry'ego! W panice planuje powrót do Anglii
NIE PRZEGAP: Kolejka linowa runęła na ziemię! Tragedia w Czechach. NOWE fakty
Drugi pociąg uderzył z impetem w tył pierwszego. Po ogromnym huku rozległy się wołania o pomoc. Ranni byli zakleszczeni w wagonach. To jednak prawdziwy cud, że nikt nie zginął w tej katastrofie! W brytyjskiej mediach pojawiły się informacje o niemowlęciu wyciągniętym z jednego z pociągów przez strażaka. Co było przyczyną wypadku? Wiele wskazuje na fatalny w skutkach ludzki błąd, a także systemowe, głębokie nieprawidłowości w zabezpieczeniach. Jak podaje "Daily Mail", system zabezpieczeń w momencie próby nie przestawił świateł na czerwone w odpowiednim momencie i wystarczyło siedem minut takiej awarii, by doszło do katastrofy.