Problemy z MTA. Mieszkańcy Greenpointu nie mogą w dalszym ciągu dojechać do pracy

2012-11-06 20:14

Ponad tydzień minął od przejścia niszczycielskiego huraganu Sandy, a w dalszym ciągu część mieszkańców metropolii ma problemy z komunikacją miejską. Nasi rodacy, którzy mieszkają na Greenpoincie i w okolicach w dalszym ciągu mają duży problem żeby dostać się do pracy. Wciąż nie kursuje linia metra G, z której korzystają w dużej mierze Polacy.

MTA dowozi pasażerów autobusami do najbliższych czynnych stacji metra. Mieszkańcy polskiej dzielnicy bardzo dotkliwie odczuwają brak komunikacji miejskiej. Bowiem każdego poranka marzną stojąc w długich kolejkach, aby dopchać się do autobusów zastępczych, które podstawia MTA. - To jest jakiś koszmar. Stanie w takich ogonkach pamiętam za czasów PRL-u w Polsce. Przyjechałam do Stanów, a tu spotyka mnie coś takiego. Władze MTA powinny szybciej uporać się z doprowadzeniem do normalnego funkcjonowanie komunikacji miejskiej – skarży się Teresa, która w polskiej dzielnicy mieszka od 20 lat. Problem z dojazdem mają również ci, którzy chcą dostać się na Greenpoint z innych dzielnic metropolii. - Jechałam z Maspeth na Greenpoint trzy godziny, gdzie zazwyczaj podróż środkami komunikacji miejskiej zajmowała mi jedynie około pół godziny. To zwykły brak szacunku dla nas podróżnych. Zważywszy na to, że na dworze robi się coraz zimniej nie możemy oczekiwać na autobus w nieskończoność – denerwuje się Ania z Maspeth. - Ja z powodu problemu  z komunikacją od kilku dni nie byłam w pracy. W związku z tym nie dostanę pieniędzy za miniony tydzień. Zdaję sobie sprawę, że po huraganie Sandy są osoby bardziej poszkodowane niż ja. Mimo wszystko MTA powinno szybciej uporać się ze wznowieniem usług – dodaje rozgoryczona Ania.

Jak podaje New York Observer swojego niezadowolenia z braku komunikacji miejskiej nie kryje również radny miejski Steve Levin – Dojeżdżający metrem linii G, która biegnie wzdłuż Greenpointu zasługują na taki sam szacunek, jak pozostali mieszkańcy metropolii. A widać z tego co się dzieje, że MTA zapomina o nich – powiedział  Steve Levin. Władze MTA tłumaczą, że robią wszystko co w ich mocy aby przywrócić system komunikacji miejskiej. Jednak woda, która wdarła się do tuneli metra uniemożliwia jeszcze uruchomienie linii L. Co do linii G według MTA, brakuje obecnie wystarczającej ilości pracowników do obsługi tej linii. Bowiem wszystkie siły zostały skierowane do przewożenia pasażerów na innych, uruchomionych już liniach metra oraz autobusów. MTA proponuje obecnie mieszkańcom polskiej dziennicy transport zastępczy. Autobusy dowożą pasażerów do linii metra J. Miejmy nadzieję, że z każdym dniem komunikacja miejska w mieście będzie coraz sprawniejsza.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki