Putin zamknął Polaka w łagrze

2013-10-04 4:45

Dramat Polaka uwięzionego w Rosji! Działaczowi ekologicznemu Tomaszowi Dziemiańczukowi (36 l.) grozi aż 15 lat ciężkiego łagru za to, że próbował wdrapać się na platformę wiertniczą! Rosjanie uznali go za... pirata.

To miała być pokojowa akcja protestacyjna w obronie Arktyki. Ale rosyjskie władze, zwłaszcza prezydent Władimir Putin (61 l.), nie tolerują żadnych sprzeciwów. Protestującym ekologom grozi więc odsiadka w łagrze!

Ten koszmar spotkał m.in. Tomasza Dziemiańczuka z Uniwersytetu Gdańskiego. Wraz z 26 aktywistami Greenpeace chciał pokazać swój sprzeciw wobec wydobywania ropy naftowej na Arktyce. 18 września na Morzu Barentsa podpłynęli statkiem pod holenderską banderą do platformy wiertniczej należącej do Gazpromu.

Patrz też: Czeka nas zima stulecia?! Rosjanie wróżą nam syberyjskie mrozy!

Dwóch aktywistów, Szwajcar i Fin, wspięli się na platformę i przywiązali do niej linami. Polak czekał na okręcie. Wtedy wszystkich dopadli strażnicy przybrzeżni. Działacze wraz z Polakiem decyzją Sądu Rejonowego w Murmańsku trafili do rosyjskiego aresztu na trzy miesiące i wczoraj usłyszeli zarzut... piractwa.

Grozi im za to nawet 15 lat łagru! Nie przyznali się do winy i odmówili zeznań. Teraz czeka ich proces.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki