Ale wpadka! Jacky Alcine, 21-letni programista z Nowego Jorku, odkrył, że zdjęcie, na którym znajduje się z koleżanką zostało automatycznie nazwane "Goryle". Jak doszło do takiej wpadki? Yonatan Zunger - jeden z szefów Google, szybko zareagował na pomyłkę i przeprosił za ich błąd. Dodał, że Google doda jak najszybciej poprawki, aby takich błędów uniknąć w przyszłości. Algorytm, który jest wykorzystywany w Google Photos, nie rozpoznaje twarzy, ale analizuje kolory, kształty. Dzięki tym informacjom próbuje stwierdzić, co znajduje się na zdjęciu. Takie kryteria sprawdzają się w przypadku przedmiotów martwych. Jak widać, w przypadku ludzi może dochodzić do błędów. Tak zadziało się najpewniej tym razem.
Zobacz też: Google przeciwny "porno zemście" będzie blokował linki