Rosjanie boją się Cimoszewicza

2009-05-12 16:32

Jeszcze kilka dni temu Włodzimierz Cimoszewicz był niekwestionowanym liderem w walce o stołek nowego sekretarza generalnego Rady Europy, teraz jego szanse poważnie zmalały. Polskiego kandydata boi się Rosja, dla której były premier może być niebezpiecznie skuteczny.

Choć oficjalnie żaden z rosyjskich dyplomatów nie chce tego potwierdzić, to w kuluarach coraz głośniej mówi się, że Rosja będzie lobbować za kontrkandydatem Cimoszewicza. Dlaczego? Kreml boi się, że Polak znacznie skuteczniej niż jego poprzednicy mógłby kierować Radą Europy. Może starać się wymusić na rządzie Władimira Putina przestrzegania podstawowych zasad demokracji i praw człowieka.

Rosja już teraz ma kłopoty z Radą. Co piąty skazujący wyrok strasburskiego trybunału jest wymierzony właśnie w Moskwę. Dlatego najwygodniejszym kandydatem dla rosyjskich władz jest Luc Van den Brande.

Belgijski deputowany nie ma tak dużego doświadczenia politycznego jak Cimoszewicz, nie ma również rozwiniętych kontaktów wśród zachodnich przywódców - szczególnie w Niemczech i Francji. Znany jest natomiast z "wyważonej" opinii na temat stylu prowadzenia polityki przez Władimira Putina.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki