Spis treści
- Berlin. Paczki z bombami? Niemcy podejrzewają rosyjski ślad
- Ładunki wybuchowe w logistyce? Eksplozje już się zdarzyły
- Merz: „To dzieło Kremla i jego pomocników”
Berlin. Paczki z bombami? Niemcy podejrzewają rosyjski ślad
Federalna prokuratura w Berlinie potwierdziła, że w ciągu ostatnich pięciu dni zatrzymano trzech mężczyzn, którzy działali na rzecz Rosji:
- Vladyslav T. – wysłał testowe paczki z nadajnikami GPS z Kolonii, by śledzić ich trasę do Ukrainy,
- Yevhen B. – aresztowany we wtorek w Szwajcarii, miał kierować działaniami grupy,
- Daniil B. – dostarczył urządzenia GPS i inne przedmioty.
Choć nikt nie został jeszcze oficjalnie oskarżony, śledczy traktują ich jako agentów obcego państwa działających z polecenia Rosji.
Czytaj dalej pod materiałem wideo.

Ładunki wybuchowe w logistyce? Eksplozje już się zdarzyły
W tle sprawy przypomniano zeszłoroczną eksplozję paczki na lotnisku DHL w Lipsku – eksperci wywiadu uznali ją za test rosyjskiego sabotażu. W kolejnych miesiącach doszło do podobnych pożarów w magazynie DHL w Birmingham i w firmie transportowej pod Warszawą, przypomina The New York Times.
Premier Donald Tusk stwierdził niedawno, że Rosja stała też za wielkim pożarem centrum handlowego Marywilska 44 w Warszawie, w którym spłonęło ponad 1 400 małych biznesów. – Wiemy już na pewno, że było to podpalenie zlecone przez rosyjskie służby specjalne – napisał na platformie X.
Czytaj dalej
Merz: „To dzieło Kremla i jego pomocników”
Kanclerz Niemiec Friedrich Merz odniósł się do sprawy podczas swojego inauguracyjnego przemówienia. – Sabotaż, szpiegostwo, dezinformacja – to wszystko działania rosyjskiego rządu i jego pomocników, także tutaj, w Niemczech – podkreślił.
Wcześniej niemieckie służby zatrzymały też trzech obywateli z podwójnym obywatelstwem niemiecko-rosyjskim, którzy mieli przygotowywać zamachy na obiekty przemysłowe i wojskowe.