prawosławie, cerkiew, ikona

i

Autor: pixabay.com

Ukraina

Święta w realiach wojny – w piwnicy, w zimnie i w niepewności. Co przyniesie jutro?

2022-12-23 15:20

Cerkiew Patriarchatu Kijowskiego zdecydowała, że wierni mogą świętować Boże Narodzenie tak jak dotychczas – 7 stycznia (wg kalendarza juliańskiego) lub 25 grudnia. Można wybrać. Albo świętować w obu terminach. Dla chrześcijanina, w tym obrządku prawosławnego, Boże Narodzenie jest codziennie. Jednak teraz, na Ukrainie będzie to świętowania szczególne.

Ataki na infrastrukturę energetyczną zmusiły mieszkańców do powrotu do schronów. Nawet co trzeci obywatel Ukrainy nie będzie mógł spędzić tych świąt w swoim domu. Wyobraź sobie, że nie siedzisz z rodziną przy stole, zastawionym świątecznymi potrawami, w ciepłym mieszkaniu. Wyobraź sobie, że na stole jest znacznie mniej potraw niż przed rokiem. Przy stole nie ma rodziny najbliższej w komplecie. Bo brat zginął na froncie, drugi nadal na nim walczy. Wyobraź sobie, że nie jesteś pewien, czy Ruscy nie wypuszczą kolejnych rakiet, w zasięgu których może znaleźć się twój blok. Jak trafi, to tony betonu zasypią piwnice, które od dziesięciu miesięcy są schronem dla ciebie i twoich sąsiadów. Wyobraź sobie, że świętujesz nie w spokojnej, choć skłóconej, Polsce, ale gdzieś na Ukrainie…

– Pobyt w schronie, który ratuje życie, jest wyzwaniem dla zmęczonego organizmu, nie bez znaczenia pozostaje przedłużający się stres. Jeśli zabraknie prądu, woda stanie się niezdatna do użytku lub zupełnie niedostępna. A ogrzewanie domów wszelkimi możliwymi sposobami grozi wzrostem liczby zatruć dwutlenkiem węgla. Tymczasem liczba ataków na placówki systemu opieki zdrowotnej, personel medyczny i pacjentów przekroczyła już siedemset, więc o otrzymanie niezbędnej pomocy będzie coraz trudniej – przypomina Małgorzata Olasińska-Chart z Polskiej Misji Medycznej. To krakowskie Stowarzyszenie od początku wojny na Ukrainie wysłało do tamtejszych szpitali ponad sto transportów ze sprzętem medycznym, lekami, materiałami opatrunkowymi . – Święta powinny być dla nas czasem solidarności z tymi, którzy potrzebują wsparcia, ciepła i bezpieczeństwa. Potrzebne jest wsparcie zarówno dla uchodźców którzy znaleźli schronienie w Polsce, jak i tych, którzy zostali i muszą mierzyć się z wojenną rzeczywistością w Ukrainie.

Gen. Leon Komornicki: "Ważne jest, by Ukraina była nie na stole negocjacyjnym, a przy stole" [Express Biedrzyckiej]

Decyzja cerkwi kijowskiej o umożliwieniu prawosławnym świętowania 25 grudnia wychodzi nie tylko naprzeciw choćby milionom uchodźców przebywających w Polsce i w innych państw, w których znaleźli schronienie. To także kolejny etap od odchodzenia od związków z patriarchatem moskiewskim. Cerkiew Prawosławna Ukrainy (CPU) powstała w grudniu 2018 r. z połączenia Ukraińskiej Cerkwi Prawosławnej Patriarchatu Kijowskiego (UCP PK) i Ukraińskiej Autokefalicznej Cerkwi Prawosławnej (UAPC). Obie cerkwie nie były uznawane przez światowe prawosławie. Za taką jedynie słuszną kanonicznie uznawało ono Ukraińską Cerkiew Prawosławną Patriarchatu Moskiewskiego (UCP PM). Sytuacja zmieniła się zasadniczo po tym, jak w patriarcha Konstantynopola Bartłomiej (honorowy zwierzchnik prawosławia) przyznał CPU autokefalię, czyli niezależność od innych patriarchatów.

Wcześniej unieważnił dekret sprzed ponad trzech wieków o jurysdykcji moskiewskiej nad prawosławnymi na Ukrainie. Z prawosławiem w świecie identyfikuje się ok. 200 mln ludzi. Do niedawna połowa z nich była związana z Rosyjskim Kościołem Prawosławnym (RKP). Obecnie w CPU jest 52 proc. populacji Ukrainy (ok. 20 mln osób i 7 tys. parafii). W uznającej dalej zwierzchnictwo Moskwy UCP PM jest ok 1,9 mln obywateli Ukrainy (4 proc. populacji i 12 tys. parafii). Można stwierdzić: „jeszcze”. Bo wszystko wskazuje na to, że raczej prędzej niż później działalność RKP i związków wyznaniowych uznających jego zwierzchnictwo będzie na Ukrainie prawnie zakazane. Prawdopodobnie dojdzie do kolejnego zjednoczenia. A wówczas cerkiew kijowska stałaby się największą w świecie prawosławną cerkwią autokefaliczną. Tworzyłoby ją 19 tys. parafii, a w RKP pozostałoby ich 16 tys. Jak widać decyzja o możliwości świętowania Bożego Narodzenia 25 grudnia nie jest jednowątkowa…

Sonda
Czy Wigilia powinna być dniem wolnym od pracy?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki