- Myślałam, że spodnie same zaczęły mi się ruszać. Ale poczułam, że coś pełza mi po nodze. Chciałam to wytrząsnąć, ale bez skutku - opowiadała Vargas. Dopiero kiedy zaczęła podciągać nogawkę zobaczyła szczura. – Był bardzo wielki, widzieli to wszyscy ludzie w wagonie - relacjonowała. Szczur drapał ja mocna, Vargas chwyciła go więc za głowę i odrzuciła od siebie. Kiedy pociąg zatrzymał się pobiegła szukać pomocy. – Zdrapania bardzo mnie paliły i martwiłam się, że dostanę zakażenia – mówiła. Zabrano ją do szpitala, gdzie dostała zastrzyk przeciw tężcowi. Szczur uciekł i nie udało się go odnaleźć. Skaleczenia nadal są dla niej źródłem bólu i kobieta niepokoi się o swoje zdrowie. Szczury, choć powszechne na torach i peronach bardzo rzadko dostają się do wagonów, a już zupełnie wyjątkowo gryzą czy atakują ludzi. MTA apeluje do pasażerów, by nie wyrzucali w metrze ani na peronach resztek jedzenia.
Szczur podrapał pasażerkę metra
2012-06-10
14:07
Ana Vargas (40 l.) jechała metrem linii A, kiedy przy Columbus Circle zaczął ją drapać w nogę szczur. Gryzoń wskoczył jej pod nogawkę.