Niemcy. Chcą uczniów przygotowywać do wojny
O planach niemieckiego ministerstwa spraw wewnętrznych pisze "Handelsblatt". Resort doradza obywatelom, by przygotowali się na ewentualne kryzysy. I mają to zrobić bardzo konkretnie. Ministerstwo poleca, aby zaopatrzyli się w wodę, żywność i inne niezbędne produkty. "Mając zapasy na co najmniej 72 godziny, można dobrze zarządzać tymczasowymi sytuacjami kryzysowymi" - powiedział rzecznik MSW.
To wtedy Putin zaatakuje NATO?
Polityk chadeckiej CDU ds. bezpieczeństwa Roderich Kiesewetter proponuje szkolenia kryzysowe już dla uczniów. "Konieczne jest ćwiczenie radzenia sobie w sytuacjach kryzysowych, ponieważ uczniowie są szczególnie narażeni i szczególnie dotknięci w nagłych wypadkach". "Handelsblatt" zauważa, że "takie rozważania nie biorą się znikąd". "Możliwość wybuchu wielkiej wojny zagrażającej Europie od dawna uważana jest za realistyczny scenariusz. Zwróciła na to uwagę Federalna Służba Wywiadowcza (BND), a ostatnio także generalny inspektor Bundeswehry, Carsten Breuer" - pisze portal i przypomina słowa Breuera, które wprost mówią o tym, kiedy można się spodziewać ataku ze strony Putina: "Według naszych analiz Rosja jest w stanie zaatakować terytorium NATO w ciągu czterech do siedmiu lat".
Kiesewetter ostrzega, że "w porównaniu z nordyckimi i wschodnimi sąsiadami Niemcy są o wiele mniej odporne, a nasze [niemieckie - przyp. red.] struktury gotowości kryzysowej są zacofane". "Nie ma prawie żadnych państwowych zapasów, schronów ani odpornych technologii komunikacji kryzysowej".
