Ta piękna Gisele Bundchen to bestia

2009-03-30 21:04

Gisele Bundchen (28 l.) ma tupet. Nie dość, że odbiła aktorce Bridget Moynahan (38 l.) chłopaka, kiedy ta była z nim w ciąży, to teraz rości sobie prawo do wychowywania pasierba. Brazylijska piękność mówi bezczelnie: „On jest mój w 100 proc.”

Jak widać w supermodelce, znanej m.in. z wybiegów Victoria’s Secret, obudził się instynkt macierzyński. Dopiero co poślubiła Toma Brady’ego (32 l.), a już chce być mamą. Tyle tylko, że zamiast postarać się o własne dziecko, rości sobie prawo do wychowywania Johna Moynahana (2 l.), synka Brady’ego i Moynahan.


W wywiadzie udzielonym magazynowi „Vanity Fair”, Bundchen podkreśla, że łączy ją silna emocjonalna więź z chłopcem. – Chociaż nie jestem jego biologiczną matką, nie znaczy, że on nie jest moim synem. Bardzo go kocham i od pierwszego dnia traktuję go tak jakby był moim własnym dzieckiem – wyznaje modelka.


Bundchen podkreśla, że za każdym razem, gdy są z Tomem w Los Angeles, spędzają z Johnem tak dużo czasu, jak tylko jest to możliwe. Te nagłe zwierzenia modelki w „Vanity Fair” z pewnością zaskoczą matkę chłopca. Jak dotąd obie panie nie poznały się. Bundchen i Brady zaczęli spotykać się krótko po tym, jak zerwał on z Moynahan. Wtedy też okazało się, że aktorka jest w ciąży.


Podczas wywiadu modelka-milionerka przyznaje, że marzy o gromadce własnych dzieci z Tomem, bo jak mówi, sama wychowała się wśród siedmiorga rodzeństwa. Idąc śladami Madonny (50 l.) i Angeliny Jolie (34 l.) Budnchen chce też w przyszłości adoptować dziecko.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki