Tak naprawdę wyglądał Jezus

2010-04-05 16:03

To przełom w życiu chrześcijan na całym świecie! Oczy miliardów wiernych są teraz zwrócone w kierunku Stanów Zjednoczonych, gdzie genialny naukowiec dokonał wydawać by się mogło niemożliwego - na podstawie całunu turyńskiego, odtworzył twarz Jezusa Chrystusa w chwili, gdy Jego ciało spoczęło po ukrzyżowaniu w grobie.

To jedyny tak realistyczny obraz wykonany metodą komputerową przedstawiający Zbawiciela. Dotychczas katolicy modlili się do wielu obrazów przedstawiających twarz Chrystusa. Między innymi do obrazu namalowanego na podstawie wizji św. Faustyny. Co ciekawe, twarze przedstawione na obu tych obrazach są łudząco podobne!

Ray Downing, amerykański specjalista od wizualizacji cyfrowej ze Studia Macbeth, wraz z zespołem innych grafików komputerowych przez ponad rok krok po kroku, milimetr po milimetrze analizowali sławny całun turyński - płótno, którym okryto ciało Jezusa po zdjęciu z krzyża i na którym w cudowny sposób odcisnął się kształt ciała Zbawiciela. Chociaż naukowcy od stuleci (całun znaleziono w XIV w.) spierają się, czy całun nie jest mistyfikacją, Ray Downing jest święcie przekonany, że to prawdziwe płótno. Jak to możliwe, że tak stary i zniszczony materiał posłużył do ujawnienia rysów Zbawiciela? Wszystko dzięki najnowocześniejszej technice komputerowej i metodom badania obrazu.

Przeczytaj koniecznie: W Wielki Piątek Chrystus umarł za nas wszystkich

Dla Downinga nie jest to pierwsza rekonstrukcja rysów twarzy sławnych ludzi z przeszłości - rok temu pokazał światu trójwymiarowy model głowy Abrahama Lincolna. Teraz jednak stopień trudności był nieporównanie większy. Badacze cyfrowo wyczyścili plamy krwi, które przesłaniały rysy twarzy Jezusa. Downing wykorzystał swój rewolucyjny pomysł, by w tworzeniu rekonstrukcji uwzględnić zniekształcenie obrazu powstałe wskutek załamań tkaniny. Wszystkie dane, jakie przez sześć miesięcy udało się wydobyć z całunu turyńskiego zdolnym grafikom, były przez kolejne pół roku poddawane obróbce. W końcu powstał trójwymiarowy model głowy Chrystusa. Najważniejsze elementy - kształt i wielkość głowy, rozmieszczenie oczu czy nos zostały odtworzone z idealną dokładnością, jednak niektórych detali nie udało się zrekonstruować. Dlatego np. brwi Jezusa niekoniecznie były dokładnie takie, jak ukazali to naukowcy. Wizerunek, jaki Ray Downing ujrzał na ekranie swego komputera, zaszokował cały świat. Wielka, światowa premiera filmu, który dokumentuje prace badawcze i ich zadziwiający rezultat, odbędzie się już dziś na amerykańskim kanale history.com! Za tydzień natomiast całun turyński po raz pierwszy od 10 lat zostanie wystawiony we Włoszech na widok publiczny.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki