Polacy są już w Libanie i rozpoczynają działania ratownicze! Będą przeczesywać gruzowisko i z pomocą czterech psów tropiących szukać ludzi pod zawalonymi budynkami. Może uda się odnaleźć kogoś zywego? Tymczasem rozłożyli już swoj tymczasowy obóz w Bejrucie. "Trwa budowa bazy operacji ratowniczej w Bejrucie. Polscy strażacy wciągnęli już polską flagę na maszt. Rozkładany jest sprzęt do łączności satelitarnej. Nasza grupa tak jak pozostałe grupy USAR podlega pod Ministerstwo Obrony Libanu" - czytamy na Twitterze Państwowej Straży Pożarnej.
Do katastrofy w Libanie doszło w poniedziałek około godziny 17 polskiego czasu. W porcie doszło do ogromnej eksplozji chemikaliów, której siła odpowiada jednej piątej siły bomby atomowej. Zginęło co najmniej 135 osób, około 200m jest zaginionych, liczba rannych wynosi około 5 tysięcy. 300 tys. osób straciło dach nad głową, połowa miasta została mniej lub bardziej zniszczona. Wybuch słyszalny był nawet w miejscach oddalonych o 200 km od portu.