Terroryści ZABIJAJĄ turystów w Tunezji!

2015-06-27 10:18

Horror w kurorcie. Po raz kolejny islamscy terroryści wzięli na cel turystów wypoczywających w Tunezji. Tym razem uzbrojony w kałacha napastnik zaatakował słoneczną plażę w Susie - popularnym kurorcie. Przerażeni ludzie rzucili się do ucieczki, ale nic nie było w stanie uchronić ich przed kulami. W zamachu zginęło co najmniej 37 osób. Śmierć poniósł też zastrzelony przez antyterrorystów napastnik.

Do zamknięcia tego wydania naszej gazety nie było pewności, czy wśród ofiar krwawego zamachu są Polacy. Zachodnie portale donosiły, że większość zabitych stanowili Brytyjczycy i Niemcy. Szczególnie angielskojęzyczne portale społecznościowe pełne były mrożących krew w żyłach relacji tych, którzy atak przetrwali.

Turyści opowiadali, że podczas opalania się na plaży usłyszeli nagle serię trzasków przypominającą fajerwerki. Nagle jednak od strony trzasków dobiegły wrzaski przerażenia i głuchy tupot tłumu, który w panice, tratując się, uciekał przed zamachowcem. Kiedy koszmar się zakończył, na plaży leżało ponad dwadzieścia zakrwawionych ciał.

Ale atak w Tunezji to niejedyny akt terroru z krwawego piątku. W tym samym czasie doszło do samobójczego ataku bombowego na szyicki meczet w stolicy Kuwejtu. Według relacji świadków zamachowiec wszedł do meczetu, w którym przebywało ok. 2 tysięcy ludzi, i wysadził się w powietrze. Zginęły 23 osoby.

Kilka godzin wcześniej terroryści zaatakowali też zakłady gazowe w okolicy Lyonu na południowym wschodzie Francji. Zamachowiec zabił jedną osobę, odcinając jej głowę. Byli też ranni.

Wielu ekspertów było zdania, że piątkowe zamachy były skoordynowanymi akcjami przeprowadzonymi przez Państwo Islamskie.

Zobacz: Zamach na hotele w Tunezji. Wśród ofiar nie ma Polaków. Relacja NA ŻYWO

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki