To on przeżył katastrofę lotniczą w Indiach! Niewiarygodne ocalenie

Jak to możliwe?! Jedna osoba przeżyła wielką katastrofę lotniczą w Indiach, w której według szacunków lokalnej policji zginęło 290 osób - i w samolocie, który rozbił się chwilę po starcie, i na ziemi, bo maszyna runęła na budynki. Viswash Kumar Ramesh (40 l.), Brytyjczyk hinduskiego pochodzenia nie tylko żyje i o to życie nie musi walczyć, to jeszcze po katastrofie zadzwonił do ojca wśród szczątków maszyny i powiedział, ze samolot się rozbił, a potem udzielał wywiadów.

To on przeżył katastrofę lotniczą w Indiach! Szokujące ocalenie

i

Autor: EPA, Social Media/ PAP

Jedna osoba przeżyła katastrofę lotniczą w Indiach! 40-letni Viswash Kumar Ramesh ocalał i udziela wywiadów

Jak to możliwe?! Kiedy patrzy się na zdjęcia pokazujące skutki katastrofy lotniczej w Indiach, nie sposób uwierzyć, że ktoś mógł ją przeżyć. Boeing runął na ziemię co prawda krótko po starcie, ale maszyna zmieniła się w kłębowisko spalonych części. Na pokładzie były 242 osoby. Zdawałoby się, że nie mają żadnych szans. Ale stało się coś, co w tej sytuacji wygląda jak cud. Jeden z pasażerów nie tylko przeżył, ale po katastrofie sam zdołał wstać, był przytomny i zadzwonił do ojca, a potem udzielał wywiadów! To 40-letni Viswash Kumar Ramesh, Brytyjczyk hinduskiego pochodzenia, który leciał do Londynu z 35-letnim bratem, wracając z podróży biznesowej. Brat siedział kawałek dalej. Niestety nadal nie wiadomo, co się z nim stało. Jednak 40-latek ocalał i opowiedział o tym, co się stało, sam nie mogąc znaleźć wytłumaczenia tego, że nadal żyje! Zdołał nawet udzielić wywiadu dziennikowi "Hindustan Times". Jak powiedział, podczas startu słyszał "głośny hałas", a po 30 sekundach samolot rozbił się. Gdy mężczyzna oprzytomniał, był poza maszyną, miał "obrażenia klatki piersiowej, oczu i stóp".

Po katastrofie jedyny ocalały pasażer zadzwonił do ojca! „Nasz samolot się rozbił. Nie mam pojęcia, jakim cudem jestem na zewnątrz"

To, co dzieje się teraz w okolicy domu Viswasha w brytyjskim Leicester i w szpitalu w Indiach, gdzie zawieziono ocalałego, relacjonuje m.in. "The New York Times". Zbierają się tam sąsiedzi, matka obu braci płacze, 27-letni trzeci brat, który został w Wielkiej Brytanii, jest w kompletnym szoku. Jak ustalili dziennikarze, Viswash po katastrofie zdołał jeszcze wykonać wideorozmowę ze swoim ojcem. „Nasz samolot się rozbił. Nie mam pojęcia, jakim cudem jestem na zewnątrz. Nie widzę nikogo”. Zaraz po rozmowie Viswash Kumar Ramesh został zabrany przez karetkę do szpitala. Według policji 40-latek przeżył, bo zdołał jakoś wyskoczyć po katastrofie z wraku. On sam tego nie pamięta i jest w kompletnym szoku. W szpitalu, jak podaje indyjski lekarz Dhaval Gameti, Viswash był zdezorientowany i miał wiele obrażeń, ale nie zagrażało mu już bezpośrednie niebezpieczeństwo. Rodzina potwierdziła, że lekarze zalecili mu ścisły odpoczynek, a telefon został mu wyłączony.

Sonda
Jak często latasz samolotem?
Jedna osoba przeżyła katastrofę Boeinga w Indiach!

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki