Tragedia w Glasgow! Śmigłowiec spadł na zatłoczony pub

2013-11-30 16:48

Późny wieczór, pub w cetrum Glasgow wypełniony po brzegi spragnionymi dobrego piwa i rozmowy ludźmi. Nikt nie spodziewał się tragedii jaka miała za chwilę nastąpić. Na dach baru spadł policyjny śmigłowiec!

Na szczęście śmigłowiec nie wybuchł. Inaczej na gruzowisku rozpętałby się piekielny pożar.

Na razie dokładna liczba poszkodowanych nie jest znana. Nie wiadomo również czy są jakieś ofiary śmiertelne. Akcja ratunkowa cały czas trwa. Uczestniczy w niej około 40 strażaków i 15 wozów gaśniczych. Jak podaje wyborcza.pl, ranne są jak na razie 32 osoby. Odwieziono je już do szpitali. Jednak ich dokładny stan nie jest znany. Nieoficjalne dane mówią również o 3, niektóre nawet o 6, ofiarach śmiertelnych.

Do katastrofy doszło w piątkowy wieczór. W pubie odbywał się koncert zorganizowany z okazji Dnia św. Andrzeja - patrona Szkotów.

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ: Tragiczny wypadek w Czarnym Dunajcu. Troje młodych ludzi nie żyje, dwoje w szpitalu

Nie udało się jeszcze ustalić przyczyny wypadku. Nieznany jest również los załogi śmigłowca - dwóch policjantów i pilota. Strażacy wraz z ochotnikami przeszukują budynek w poszukiwaniu ofiar.

- Nie mogę uwierzyć w to, co się stało. W pewnym momencie usłyszałem nierówno pracujący silnik, a gdy spojrzałem w górę, zobaczyłem spadający jak kamień helikopter. Spadał z dużą szybkością, ale wydawało się, że pilot usiłuje wykonać zwrot. Nie było jednak wybuchu ani kuli ognia - relacjonuje jeden ze świadków.

Premier Wielkiej Brytanii David Cameron przekazała na Twitterze wyrazy współczucia: "Myślami jestem ze wszystkimi poszkodowanymi"

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki