Trump o imigrantach: kryminaliści i gwałciciele!

2015-06-19 5:00

Kiedy Meksyk wysyła do nas swoich ludzi, to nie są to najlepsi obywatele. (…) Przynoszą do nas narkotyki, przynoszą do nas przestępczość, są gwałcicielami. Zawsze używa bardzo ciętego języka. Tym razem chyba jednak Donald Trump poszedł za daleko… Miliarder i magnat nieruchomości, który ma na oku nową posiadłość jaką jest Biały Dom, podczas jednego z wieców w sposób obraźliwy wypowiedział się o imigrantach. Konkretnie tych z Meksyku. Nazwał ich wszystkich wprost bandziorami i gwałcicielami. Wypowiedź już spotkała się już w falą krytyki. M.in. ze strony partyjnego kolegi, republikanina Jeba Busha, który ma żonę Meksykankę.

Jak donosiliśmy na naszych łamach, Donald Tramp oficjalnie już włączył się do wyścigu o nominację prezydencką z ramienia Partii Republikańskiej. Hasło jego kampanii brzmi: „Make America Great Again” czyli „Uczyńmy Amerykę ponownie wspaniałą”.

Brzmi - owszem - wspaniale, ale pomysły na to, jak to uczynić budzą już sporo kontrowersji. O ile bowiem ostra krytyka obecnej administracji, zwłaszcza Baracka Obamy, czy polityki wobec innych krajów może się nawet podobać członkom Partii Republikańskiej i jej zwolennikom, to już obrażanie imigrantów niekoniecznie. I to jeszcze w taki sposób.

– Kiedy Meksyk wysyła do nas swoich ludzi, to nie są to najlepsi obywatele. Wysyłają ludzi, którzy mają ogromne problemy i tym samym przenoszą je do nas. Przynoszą do nas narkotyki, przynoszą do nas przestępczość, są gwałcicielami – mówił Donald Trump na spotkaniu z wyborcami na Manhattanie.

Od razu również podał jakie widzi na to rozwiązanie. Otóż wybuduje „Great Wall of Mexico”.

– Wybuduję wielki mur. A nikt nie buduje solidniejszych murów ode mnie, wierzcie mi. To będzie potężny mur na całej naszej południowej granicy. I wiecie co? Zrobię to w taki sposób, że to Meksyk za to zapłaci – mówił miliarder.

Jego opinie spotkały się z ostrą falą oburzenia nie tylko ze strony meksykańskich imigrantów ale i władz Meksyku oraz wszystkich innych imigrantów. Głośną krytyke wobec słów Trumpa wyraził m.in. Pablo Manriquez, Hispanic Media Director Democratic National Committee oraz Jeb Bush, którego żona pochodzi z Meksyku i który nie jeden raz podkreślał, że jest za reformą prawa imigracyjnego.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki