Izrael przeprowadza zmasowany atak na Iran. Turcja ostro to potępiła, mówi o zagrożeniu dla całego świata
Turcja zareagowała na atak Izraela na Iran, mocno potępiając Izrael i stając w obronie Iranu. Według strony tureckiej zostało złamane prawo międzynarodowe, a sytuacja na Bliskim Wschodzie stwarza zagrożenie nie tylko dla całego regionu, ale i świata. "Cały świat musi zwrócić uwagę na ostrzeżenia prezydenta Turcji Recepa Tayyipa Erdogana dotyczące konsekwencji ludobójczych działań rządu premiera Izraela Benjamina Netanjahu" - napisał w mediach społecznościowych Omer Celik, rzecznik rządzącej w Turcji Partii Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP). "W obliczu rosnącej presji międzynarodowej przeciwko ludobójczej kampanii Izraela w Strefie Gazy, Izrael po raz kolejny rozpoczął nowy atak, aby odwrócić uwagę od swojego ludobójstwa Agresja Izraela stanowi zagrożenie dla całego świata. To barbarzyńska agresja" - dodał. Ministerstwo spraw zagranicznych Turcji "w najostrzejszym tonie" potępiło ataki.
Izrael zaatakował Iran. Co dokładnie się wydarzyło? Jaki jest powód ataku?
Dziś, 13 czerwca nad ranem w ramach operacji Powstający Lew Izrael zaczął zmasowany atak na Iran, którego nie można nazwać inaczej, niż tylko wypowiedzeniem pełnoskalowej wojny. Pociski rakietowe spadają na kilkadziesiąt miejsc w całym kraju, a według wielu doniesień, w tym dobrze zazwyczaj zorientowanego portalu Axios, czołowi generałowie i naukowcy zajmujący się rozwojem irańskiego programu nuklearnego zostali zabici. To właśnie program nuklearny, przynajmniej oficjalnie, stanowi tutaj kość niezgody i powód aż tak mocnego uderzenia. Premier Benjamin Netanjahu ogłosił, że ataki miały charakter prewencyjny, a ich celem jest uniemożliwienie Iranowi zdobycia broni atomowej, bo ta zagrażałaby istnieniu Izraela.