Wojna na Ukrainie. Mariupol wciąż bompardowany

i

Autor: AP Wojna na Ukrainie. Mariupol wciąż bompardowany

Tak głodują Ukraińcy: jedzą resztki, piją wodę z kaloryferów. Rosjanie atakują magazyny żywności

2022-03-31 19:41

Główne walki na Ukrainie przenoszą się na wschód oraz do oblężonego Mariupola. W południowo-wschodnim mieście Ukrainy sytuacja jest tragiczna. W oblężonym mieście nadal przebywa sto tysięcy cywili, których sytuacja jest coraz tragiczniejsza. Tymczasem w całej Ukrainie, Rosjanie, chociaż miewają kłopoty z trafieniem w cele militarne, bardzo celnie uderzają w magazyny żywności.

W Mariupolu nie ma niczego, co potrzebne do życia. To wymowne i przerażające słowa prezydenta Wołodymyra Zełenskiego. W oblężonym Mariupolu trwają dramatyczne walki, podczas gdy w mieście wciąż przebywa mnóstwo ludzi, których nie udało się ewakuować. W zrujnowanym mieście nie ma już jedzenia, leków i wody. - Nie ma życia. Nie ma tego wszystkiego, co potrzebne jest do podtrzymania jakiegokolwiek życia - mówił Zełenski do belgijskich parlamentarzystów. Pilnej ewakuacji z Mariupola na wschodzie Ukrainy wymaga ok. 100 tys. ludzi - zaalarmowała w czwartek ukraińska wicepremier Iryna Wereszczuk. Jak dodała, do tej pory udało się wydostać z miasta ok. 75 tys. osób. - Udało się nam wywieźć i pomóc w uratowaniu się 75 tysiącom ludzi. Tych, którzy zostali i wymagają pilnej ewakuacji, jest jeszcze ok. 100 tys. - powiedziała Wereszczuk, cytowana przez agencję UNIAN. Jak dodała, to kobiety, dzieci, osoby starsze i niepełnosprawne. 

"Financial Times" opisywał niedawno wstrząsające obrazy z oblężonego miasta. Ludzie są zmuszeni do zabijania i zjadania psów, bo inaczej umarliby z głodu, a bezpańskie psy zaczynają pożerać zwłoki zabitych. Ludzie piją wodę spuszczaną z kaloryferów. Mariupol to nie jedyne miejsce na Ukrainie, gdzie sytuacja pogarsza się z dnia na dzień. O żywność i leki apelował nawet mer Lwowa. - Potrzebujemy jedzenia, medykamentów i wsparcia finansowego, ale przede wszystkim potrzebna jest międzynarodowa izolacja Rosji – podkreślał mer Lwowa Andrij Sadowy.

Tymczasem Rosjanie, którzy częściowo wycofują się z obszarów obwodów kijowskiego i czernihowskiego, bardzo celnie trafiają w pozostałe na Ukrainie zasoby. Ofiarą bestialskiej strategii Rosjan padają bazy paliwowe i magazyny żywności. W Browarach pod Kijowem ostrzelano magazyn, w którym znajdowało się 50 tys. ton żywności. Jedzenie miało być rozdysponowane w całym kraju. Mer miasta Ihor Sapozko przekonuje, że to nie przypadek. Atak był zaplanowany. W tym samym czasie rosyjscy żołnierze rabowali sklepy spożywcze, by maksymalnie zmniejszyć zasoby Ukraińców i odciąć miasto od dostaw żywności. Podobnie celne okazały się rakiety, które spadły wcześniej na magazyn w Kvitneve. W ten sposób stracono żywność za 230 milionów hrywien (ok. 34,5 mln zł). Strategia Rosjan jest jasna dla ukraińskich władz.

- Rosjanie rozpoczęli niszczenie ukraińskich magazynów paliwa i żywnością, dlatego też w najbliższej przyszłości rząd Ukrainy będzie musiał rozproszyć te zapasy - powiedział w doradca ministra spraw wewnętrznych Ukrainy Wadym Denysenko.

 Podobne sygnały płynęły z Ługańska.

- Rosjanie wzięli na cel magazyny żywności w Siewierodoniecku – wiedzą, gdzie się znajdują, choć nie wiedzą, czy są pełne czy też nie. Wróg dokonał kilku precyzyjnych trafień w magazyny żywności w Siewierodoniecku w ciągu tygodnia. Ostatni 25 marca wieczorem. Na szczęście nikt nie został ranny - napisał Hajdaj. - Nie będzie jednak katastrofy humanitarnej w obwodzie ługańskim. Dostarczamy żywność i wszystko, co niezbędne do piwnic i schronów, codziennie ewakuujemy ludzi do bezpiecznych regionów kraju i w miarę możliwości przywracamy łączność - dodał gubernator.

Rewolucja podatkowa. Wiceminister finansów Artur Soboń ujawnia szczegóły | Super Biznes

Czy Rosjanom marzy się kolejna klęska głodu? Stały przedstawiciel Ukrainy w ONZ Serhij Kislica nie ma co do tego wątpliwości. Jak powiedział na forum Rady Bezpieczeństwa Organizacji Narodów Zjednoczonych, Putin nie jest pierwszym dyktatorem, który używa żywności jako broni przeciwko narodowi ukraińskiemu. - Ideologiczny apostoł Moskwy Stalin zabił 90 lat temu miliony Ukraińców podczas sztucznie wywołanego Wielkiego Głodu. Nie jest czymś zaskakującym, że Putin, który honoruje Stalina jako swego przodka, stosuje taką samą praktykę - mówił Kislica

Sonda
Czy Ukraina wygra wojnę z Rosją?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki