Urodziłam 4 godziny przed ślubem

2008-09-05 4:00

Lea Ljubas (32 l.) perfekcyjnie zaplanowała swój ślub. Niemka pochodząca z Chorwacji postanowiła, że wyjdzie za mąż tuż przed narodzinami upragnionego synka.

Jednak maluszkowi tak bardzo spieszyło się na świat, że urodził się raptem 4 godziny przed ślubną ceremonią swojej mamy. Kobiecie nie przeszkodziło to jednak w złożeniu małżeńskiej przysięgi i dosłownie 240 minut po porodzie w pełni sił fizycznych, wyglądając nienagannie, stawiła się w urzędzie stanu cywilnego.

To się nazywa synchronizacja! Mały Leon najwyraźniej nie mógł dotrwać do wymarzonego i od dawna zaplanowanego ślubu swoich rodziców. Kiedy 20 sierpnia Lea zaczynała przygotowywać się do najważniejszej ceremonii w życiu, nagle bardzo źle się poczuła. Już po chwili odeszły jej wody i Niemka zrozumiała, że zaczyna się poród, a o ślubie może zapomnieć. W towarzystwie męża Mario (32 l.) natychmiast popędziła do szpitala w niemieckim Kassel. Tam dokładnie o godzinie 7 rano na świat przyszedł maleńki Leon. Jego mama Lea czuła się na tyle dobrze, że po niespełna czterech godzinach od porodu wstała z łóżka i zdecydowała, że pojedzie jednak na własny ślub. Lea i Mario na szczęście w porę dotarli do miejscowego urzędu stanu cywilnego. I choć nie byli ubrani w odświętne stroje, a obecni podczas ślubu goście byli raczej zaskoczeni ich obecnością - para powiedziała sobie "tak". - Nie mogłam tego lepiej zaplanować - przyznała po wszystkim Lea. - Dostałam piękne dziecko i męża, i to w ciągu zaledwie kilku godzin - dodała, promieniejąc szczęściem.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki