We wtorek Elżbieta P. (40 l.) z Naperville miała zaopiekować się nie tylko synkiem Justinem (8 l.), lecz także Olivią (5 l.), córką znajomej polskiej pielęgniarki pracujcej na nocną zmianę. Dzieci wróciły z parady Halloween. Miały przebrania meduzy i dyni. Bawiły się, a kobieta rozmawiała przez telefon z mężem. Chciała wracać do Polski, on nie chciał o tym słyszeć. Gdy trzasnęła słuchawką, usłyszała demoniczny głos. Złe duchy mówiły coś o dzieciach. Elżbieta zabrała maluchy i uciekła do kościoła. Wieczorem cała trójka wróciła do domu. Po godzinie 22 matka Olivii nie mogła dodzwonić się do Elżbiety, w jej domu nikt nie otwierał drzwi. Wezwała pomoc. W sypialni policjanci znaleźli pełno krwi. Chłopiec leżał na łóżku, Olivia na podłodze. Obok - dwa zasztyletowane psy. Elżbieta była cała zakrwawiona. Mówiła, że zabiła, bo słyszała demony. Usłyszała zarzut morderstwa pierwszego stopnia.
USA: Elżbieta P. zabiła dzieci, bo tak kazały jej demony
2012-11-02
3:00
Co za horror! Mieszkająca w USA Elżbieta P. (40 l.) zadźgała 7-letniego synka i 5-letnią córkę znajomej. Słyszała głosy demonów.