Volvo rozjechało dwójkę dzieci

2018-03-07 1:00

Koszmarny wypadek w Park Slope na Brooklynie. Prowadząca samochód kobieta straciła panowanie nad kierownicą, przejechała na czerwonym świetle i z wielką prędkością wjechała na skrzyżowanie, taranując przechodniów. Uderzyła w mężczyznę i dwie kobiety spacerujące z dziećmi. Maluszki - 4 lata i roczek - zostały praktycznie zmiażdżone.

Świadkowie wypadku, do którego doszło w poniedziałek około 1 pm przy Fifth Avenue i 9th Street, opisywali, że to "sceny, jakie widzi się w najgorszych horrorach". - To był koszmar, jakiego nie zapomnę do końca życia. Nagle ten samochód wjeżdża na skrzyżowanie. Nie było szansy, żeby ci ludzie gdzieś uciekli. Ciała poleciały na bok, a spacerówka była ciągnięta przez kilkanaście metrów. Horror. - mówił jeden ze świadków.

Jak podaje policja, za kierownicą volvo siedziała 44-letnia Dorothy Bruns, która najprawdopodobniej doznała jakiejś zapaści, co jest teraz ustalane. Kiedy zbliżała się do skrzyżowania, zamiast zwolnić przed czerwonym światłem, nagle przyspieszyła wjeżdżając w ludzi. Staranowała w sumie pięć osób. Dwie matki z dziećmi i mężczyznę. Roczny Josh Lew i czteroletnia Abigail Blumenstein nie przeżyli. Ich zgon potwierdzono w NewYork-Presbyterian Brooklyn Methodist Hospital. Matka Abigail, aktorka Ruthie Ann Blumenstein (34 l.), która jest w ciąży, oraz matka chłopczyka Lauren Lew (33 l.) trafiły do tego samego szpitala. Ich stan lekarze określają jako stabilny. Hospitalizowany został też 46-letni mężczyzna, któremu nie zagraża niebezpieczeństwo. Burmistrz Bill de Blasio, który mieszkał w Park Slope przed objęciem urzędu, zapewnił, że policja dokładnie zbada okoliczności wypadku. Złożył też wyrazy głębokiego współczucia dla rodzin ofiar.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki