Kieron Bell (34 l.), bramkarz w knajpie, nie miał nigdy problemów z wyrzucaniem niegrzecznych gości z lokalu. Jednak gdy wracał do domu, stawał się innym człowiekiem. Tu rządziła jego żona Sarah (24 l.), i to rządziła twardą ręką. Zaczęło się tuż po ślubie, w czerwcu 2006 roku. Od tamtej pory biła go regularnie, a Kieron nie znajdował w sobie siły, aby się jej przeciwstawić. Niewiele brakowało, a tę niemoc przypłaciłby życiem.
Patrz też: Charlie Sheen ma nową kobietę! Teraz ją będzie bił?
Gdy bowiem już się postawił, kobieta... chwyciła za nóż i wbiła mu go w klatkę piersiową. Jakby tego było mało, próbowała wmówić policji, że Kieron się przewrócił i nieszczęśliwie upadł na nóż. Funkcjonariusze być może zaakceptowaliby tę wersję. Na szczęście ugodzony mężczyzna, po ratującej mu życie operacji, nabrał odwagi i opowiedział, jakie piekło urządziła mu żona.
Kobieta trafiła na 4,5 roku za kratki, a Kieron zaangażował się w walkę z przemocą domową i namawia mężczyzn, którzy są jej ofiarami, do coming-outów.
Ma do kogo apelować. Jak pokazują statystyki, w Wielkiej Brytanii jeden na sześciu mężczyzn jest ofiarą przemocy domowej. Wśród kobiet - jedna na cztery.