- Wysłannicy Trumpa spotkali się z Putinem w Moskwie, aby omówić pokój na Ukrainie.
- Pięciogodzinne rozmowy nie przyniosły przełomu; Rosja i USA nie osiągnęły kompromisu.
- Rosja nie jest zainteresowana niczym poza kapitulacją Ukrainy.
- Jakie będą dalsze kroki i czy spotkanie z Zełenskim zmieni bieg wydarzeń?
PILNE! We wtorek po południu w Moskwie odbyło się spotkanie Władimira Putina ze specjalnymi wysłannikami prezydenta Donalda Trumpa - Stevem Witkoffem i Jaredem Kushnerem. Brał w nim także udział doradca Putina, Jurij Uszakow. Rozmowy trwały niemal pięć godzin. Nocą z Kremla napłynęły wieści dotyczące efektów tej rozmowy. Nie są dobre. "Rosja i USA nie zdołały wypracować kompromisu w sprawie pokoju na Ukrainie" - powiedział w nocy z wtorku na środę Uszakow, dodając jednocześnie: "nie jesteśmy bliżej pokoju, ale nie jesteśmy też dalej". Uszakow poinformował, że impas pojawił się w kwestii terytorium. Ocenił rozmowy jako konstruktywne, lecz przyznał, że w stanowiskach stron pozostają rozbieżności.
"Rosja nie chce niczego, poza kapitulacją"
"Zgodnie z oczekiwaniami Rosja odrzuciła warunki, na które zgodziły się Ukraina i USA. Rosja nie chce negocjować niczego poza warunkami kapitulacji Ukrainy (i Zachodu). Nie powinniśmy pozwolić Putinowi na ciągłe zwodzenie USA" - skomentował sytuację George Barros z waszyngtońskiego think tanku Instytut Studiów nad Wojną.
"Rosja wcale nie chce zakończyć wojny przeciwko Ukrainie i dlatego stawia warunki, które są absolutnie nie do zaakceptowania przez samą Ukrainę, przez Europę, ale także przez USA" - powiedział dla PAP w Waszyngtonie europoseł Polski 2050 Michał Kobosko.
Teraz spotkanie z Zełenskim
Co dalej? Axios informuje, że po rozmowie z Putinem wysłannicy Trumpa spotkają się z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim w jednym z krajów europejskich. Według źródeł serwisu to spotkanie ma się odbyć w środę (3 grudnia). Media ukraińskie podały, że przypuszczalnym miejscem spotkania będzie Bruksela.