- Rozmowa specjalnego wysłannika prezydenta USA z doradcą Putina wywołała burzę w Stanach Zjednoczonych.
- Steve Witkoff miał doradzać Rosji w negocjacjach z Trumpem, sugerując ustępstwa terytorialne na Ukrainie.
- Ujawnione szczegóły rozmów budzą oburzenie, a Witkoff jest oskarżany o zdradę i knucie z Rosją.
- Co tak naprawdę oznaczają te "standardowe czynności negocjacyjne" i jak wpłyną na przyszłe relacje USA-Rosja?
Przypomnijmy, niedawno agencja Bloomberga opublikowała zapis rozmowy telefonicznej z 14 października przeprowadzonej między specjalnym wysłannikiem prezydenta USA Steve’em Witkoffem i doradcą Władimira Putina Jurijem Uszakowem. Steve Witkoff miał powiedzieć, że osiągnięcie pokoju na Ukrainie będzie wymagało od Rosji przejęcia kontroli nad Donieckiem i potencjalnie odrębnej wymiany terytorialnej. "Powiedział także, że jego zdaniem ustępstwa dotyczące gruntów są konieczne, jednocześnie radząc Uszakowowi, aby pogratulował Trumpowi i przedstawił rozmowy w bardziej optymistycznym tonie" - podawał "Guardian". Zgodnie z tym, co przekazał Bloomberg, z rozmowy wynikało, że Witkoff praktycznie doradza Rosji, jak rozmawiać z Trumpem i jak go traktować.
Człowiek Trumpa to zdrajca? "Knuje z Rosją"
"Witkoff wydaje się udzielać Kremlowi wskazówek, jak negocjować z Trumpem i jak utrudnić zbliżającą się wizytę prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego" - pisze w czwartek, 27 listopada, "The New York Times". Pod koniec października z kolei Uszakow miał rozmawiać z Kiryłem Dmitrijewem, wysłannikiem Putina ds. ekonomicznych, który właśnie spotkał się z Witkoffem w Miami. Dmitrijew powiedział Uszakowowi, że jego zdaniem przyszły plan pokojowy USA będzie "jak najbardziej zbliżony do propozycji Rosji".
Trump zaciekle bronił Witkoffa, gdy po wycieku rozmów w USA rozpętała się medialna burza. "To standardowe czynności negocjacyjne" - mówił. Jednak oburzenie wobec tego, jak Witkoff rozmawia z urzędnikami w Rosji, pojawiło się nawet wśród Republikanów. Brian Fitzpatrick, republikanin i współprzewodniczący ukraińskiej frakcji, napisał w mediach społecznościowych, że "te absurdalne pokazówki i tajne spotkania muszą się skończyć" - cytuje go "NYT". Demokraci są ostrzejsi. "Prawdziwy zdrajca. Steve Witkoff ma pracować dla Stanów Zjednoczonych, a nie Rosji" - napisał na platformie X kongresmen Ted Lieu.
Putin uważa Trumpa za żałosnego?
Michael Weiss, amerykański publicysta i komentator pisze wprost: "Trump broni swojego kumpla, który knuł z wrogim mocarstwem, aby wytłumaczyć, jak zwabić Trumpa. Dlatego Putin nigdy nie będzie szanował ani lubił Trumpa: Putin uważa go za żałosnego".