Zabił ją PORÓD CZWORACZKÓW! Młoda mama zmarła po urodzeniu trzech córeczek i synka

2015-01-19 12:09

To miała być najszczęsliwsza chwila jej życia. 36-letnia Erika Morales i jej mąż Carlos od dwóch lat starali się o dziecko. W końcu się udało. Na świat przyszły czworaczki. Niestety, skomplikowany poród zabił Erikę.

Nawet nie zdążyła ich przytulić. - Przenieśli ją z sali operacyjnej do byle jakiego pokoju. Była wciąż nieprzytomna, więc nawet ich nie zobaczyła - opowiada pogrążona w żałobie Nicole Todman, znajoma Eriki.

36-latka urodziła za pomocą cesarskiego cięcia w Szpitalu im. Dobrego Samarytanina w amerykańskim Phoenix, w stanie Arizona. Była w siódmym miesiącu ciąży, kiedy na świat wydała trzy córeczki i synka.

Zobacz: Między nogi wsadziła... TELEWIZOR! Sprytna złodziejka wyniosła ze sklepu telewizor ukryty pod sukienką [WIDEO]

Na początku Erika była hospitalizowana z powodu wysokiego ciśnienia. Komplikacje nastąpiły zanim kobieta trafiła do szpitala. Todman nie wie, co dokładnie było przyczyną śmierci Eriki. - Nawet nie chcę wiedzieć, to nie przywróci jej życia - mówi zrozpaczona przyjaciółka zmarłej.

Czworaczki pozostaną w szpitalu jeszcze przez dwa miesiące, aż osiągną prawidłową wagę. Ważą ok. kilograma, a celem lekarzy jest doprowadzenie noworodków do wagi ok 2,2 kg. - Są piękne. Mają rurki w noskach i buziach. Ich całe ciała są owinięte kablami - kontynuuje Todman.

Szpital odmówił komentarza w sprawie śmierci Eriki, wydał jednak oświadczenie: "Składamy szczere kondolencje, nasze myśli są przy rodzinie podczas tego trudnego dla niej czasu."

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki