Zabił pedofila, który wykorzystał jego córkę

i

Autor: VK.com Zabił pedofila, który wykorzystał jego córkę

Zabił pedofila, który wykorzystał jego córkę. Mieszkańcy: "Nie jest mordercą”

2021-09-06 21:50

Zamordował swojego kolegę, bo odkrył o nim przerażającą prawdę. Na jego telefonie znalazł bowiem treści pedofilskie. Na jednym z nagrań 34-latek rozpoznał nawet swoją własną córkę! W przypływie złości rzucił się na 32-letniego kolegę z pięściami. Kilka dni później, ciało pedofila znaleziono w lesie. Zabójcę mężczyzny lokalna społeczność okrzyknęła bohaterem.

W czwartek, 2 września, ciało 32-letniego Olega Swiridowa z licznymi ranami ciętymi, znaleziono w lesie w rosyjskim regionie Samara. W sprawie zabójstwa policja zatrzymała 34-letniego Wiaczesława M., który był wieloletnim przyjacielem zmarłego mężczyzny. Jak szybko wyszło na jaw, za tym przerażającym morderstwem kryje się wyjątkowo koszmarna historia.

Jak podaje gazeta.ru, Oleg i Wiaczesław M. byli przyjaciółmi ze wsi Pribrezny. W przeszłości Oleg miał wielokrotnie opiekować się dziećmi Wiaczesława, a także okolicznych mieszkańców. Pod koniec sierpnia Oleg pomagał swojemu przyjacielowi wnieść szafę do mieszkania. Mężczyźni wykorzystali okazję do spotkania i zaczęli raczyć się alkohol.

Uwagę Wiaczesława zwróciło dziwne zachowanie przyjaciela. Oleg cały czas był "zapatrzony w telefon". Gdy tylko mężczyzna zasnął, Wiaczesław postanowił sprawdzić pliki na urządzeniu kolegi. Gdy odblokował jego telefon, dokonał potwornego odkrycia. Na urządzeniu znajdowały się treści pedofilskie! Co więcej, na jednym z szokujących nagrań Wiaczesław rozpoznał swoją 8-letnią córkę! Jak się okazało, bezbronne dziecko było wykorzystywane seksualnie przez Swiridowa. I nie tylko ono jedno.

"Wiaczesław zaatakował gwałciciela, zaczął go bić i chwycił za nóż. Obu mężczyzn rozdzielili sąsiedzi, którzy przybiegli do mieszkania. Oleg uciekł, zostawiając telefon. Wiaczesław znalazł na nim kolejne filmy w tym jeden z 2016 r., na którym Swiridow wykorzystał córkę swojego byłego współlokatora" - relacjonowała gazeta.ru.

Wiaczesław M. postanowił działać. Powiadomił rodziców drugiego wykorzystywanego dziecka i wspólnie zgłosili sprawę na policję. Za mężczyzną wysłano list gończy. Gniew i zemsta ojca skrzywdzonej dziewczynki okazały się jednak szybsze niż działania policji.

2 września ciało Olega przysypane ziemią, znaleziono w lesie, niedaleko sąsiedniej wioski. Z ustaleń rosyjskich mediów wynika, że Wiaczesław M. sam przyznał się do zabicia mężczyzny, a nawet zgłosił się na policję i wskazał miejsce ukrycia ciała. Co więcej, źródła agencji "RIA Novosti" podają, że 34-latek nie zgadza się z zarzutami o morderstwo, tłumacząc, że Swiridow "sam nadział mu się na nóż".

Co ciekawe, lokalna społeczność i internauci nie potępiają działania Wiaczesława M. Wręcz przeciwnie - uznają go za bohatera i pragną jego uniewinnienia.

"Nie jest mordercą, bronił swoich córek i nasze dzieci też. Wszyscy są po jego stronie" - stwierdził jeden z internautów.

"Wszyscy rodzice stoją murem za zabójcą pedofila" - powiedziała z kolei Ksienija Sobcza, znana prezenterka telewizyjna i dziennikarka.

Jak podaje "The Sun", Wiaczesław M. Czeka teraz na postawienie zarzutów w areszcie domowym. Taką decyzję miała podjąć policja z Samary.

Super Raport 06.09 (Goście: Hanna Gill-Piątek - Polska 2050, Jan Maria Jackowski - senator, PiS)

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki