Strzelal do modlących jak do kaczek. Zabił 51 osób i żałował, że nie więcej! Znamy wyrok

2020-08-27 20:15

To pierwszy taki wyrok w historii sądownictwa Nowej Zelandii. Brenton Tarrant, który zabił 51 osób w dwóch meczetach w Christchurch w 2019 roku, został skazany na dożywocie bez możliwości wcześniejszego zwolnienia.  

Meczet

i

Autor: Archiwum serwisu

- Nie masz żadnej empatii dla swoich ofiar - mówił do oskarżonego Cameron Mander, sędzia, który ogłaszał wyrok, cytowany przez "The Washington Post". - Pozostajesz całkowicie zaabsorbowany sobą, nie przeprosiłeś, ani nie przyznałeś się do krzywdy, którą wyrządziłeś – dodał.  Australijczyk Brenton Tarrant, który zabił 51 osób w dwóch meczetach w Christchurch w 2019 roku, został w czwartek skazany na dożywocie bez możliwości wcześniejszego zwolnienia. To pierwszy taki wyrok w historii sądownictwa Nowej Zelandii. - Twoje zbrodnie są tak nikczemne, że nawet mimo pozbawienia wolności do śmierci nie wyczerpie to wymogów kary i potępienia - oświadczył sędzia, odczytując wyrok. Mander ocenił, że działania zbrodniarza były nieludzkie. Zaznaczył, że wśród zabitych było trzyletnie dziecko. Jest to pierwszy wyrok dożywocia w historii nowozelandzkiego wymiaru sprawiedliwości.Podczas procesu 29-letni Tarrant nie zabrał głosu i nie skorzystał z możliwości odniesienia się do wyroku. Podczas składania zeznań w trakcie śledztwa nie okazał skruchy, mówiąc jedynie, że żałuje, iż nie zabił więcej osób.

 W trakcie rozprawy sąd wysłuchał kilkudziesięciu przedstawicieli ofiar zamachu, którzy przeklinali sprawcę, recytowali przed nim wersety Koranu, ale także przebaczali mu. Zamach był starannie zaplanowany, by zmaksymalizować liczbę ofiar. W opublikowanym w internecie manifeście Tarrant ujawnił swoje rasistowskie i antyimigranckie motywy oraz inspirację zbrodnią Norwega Andersa Breivika z 2011 roku. Zamach w Christchurch był najcięższą zbrodnią popełnioną w najnowszej historii Nowej Zelandii. - Rana z 15 marca (2019 roku) nie zagoi się łatwo, ale mam nadzieję, że to będzie ostatni raz, kiedy mamy powód słyszeć lub wymówić imię stojącego za nią terrorysty. Zasługuje on na to, by jego życie było okryte kompletną i całkowitą ciszą - powiedziała premier Nowej Zelandii Jacinda Ardern. 

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki