- Najwyżej położoną drogą publiczną w Polsce jest droga wojewódzka nr 960 (1141 m n.p.m.). Wyżej położona droga na Morskie Oko (1409 m n.p.m.) nie jest drogą publiczną i jest dostępna tylko dla uprawnionych pojazdów.
- 14 sierpnia 1927 roku na drodze do Morskiego Oka odbył się pierwszy polski wyścig górski, zorganizowany przez Krakowski Klub Automobilowy na 7,5-kilometrowym odcinku Drogi Oswalda Balzera.
- Wyścig od 1928 roku zyskał rangę międzynarodową jako "Wielka Nagroda Tatr". Ostatnia, czwarta edycja zawodów, w których brały udział samochody i motocykle, odbyła się w sierpniu 1931 roku.
Małopolska droga to najwyżej położona szosa w kraju
Chociaż trasa do Morskiego Oka jest bez wątpienia jedną z najbardziej spektakularnych, to palmę pierwszeństwa wśród dróg publicznych dzierży droga wojewódzka nr 960. Przebiega ona przez malowniczą Głodówkę w województwie małopolskim, a jej najwyższy punkt znajduje się na wysokości 1141 m n.p.m. To właśnie ten odcinek jest oficjalnie uznawany za najwyżej położoną drogę, z której może skorzystać każdy kierowca, bez specjalnych pozwoleń.
Co w takim razie z popularną drogą prowadzącą z Łysej Polany do schroniska nad Morskim Okiem? Jest ona bezsprzecznie położona wyżej. Jej bitumiczna nawierzchnia wspina się aż na wysokość 1409 m n.p.m., co czyni ją rekordzistką pod względem wysokości w Polsce. Jednak kluczowe jest to, że nie jest to droga publiczna. Mogą z niej korzystać jedynie uprawnione pojazdy, co wyklucza ją z ogólnodostępnej klasyfikacji. Do pojazdów uprawnionych zalicza się między innymi samochody służb (policja, straż pożarna, straż graniczna, straż parku, pogotowie) czy też auta posiadające zezwolenie Tatrzańskiego Parku Narodowego.
Polecany artykuł:
Wyścig Tatrzański przyciągał tłumy. Tak wyglądała trasa do Morskiego Oka
Pomysłodawcą i głównym organizatorem tego niezwykłego przedsięwzięcia był Krakowski Klub Automobilowy. Pierwsza edycja wyścigu odbyła się 14 sierpnia 1927 roku i od razu odniosła spektakularny sukces. Zawody rozgrywano na fragmencie słynnej Drogi Oswalda Balzera, na odcinku o długości 7,5 kilometra. Start zlokalizowano na Łysej Polanie, w pobliżu mostu na Białce, a metę wyznaczono tuż przed Morskim Okiem. Trasa, choć dziś wydaje się łagodna, dla ówczesnych maszyn stanowiła nie lada wyzwanie. Przeciętne wzniesienie wynosiło 4,2%, a w najbardziej stromych miejscach sięgało nawet 6%. Kierowcy musieli wykazać się nie tylko odwagą, ale i niezwykłymi umiejętnościami technicznymi, aby pokonać ją w jak najkrótszym czasie.
Zainteresowanie zawodami było tak duże, że już od 1928 roku wyścig zyskał rangę międzynarodową. O przechodnią Wielką Nagrodę Tatr walczyli najlepsi kierowcy z kraju i zagranicy. Organizatorzy zadbali o każdy szczegół, aby zapewnić widzom niezapomniane wrażenia. Przy mecie wybudowano specjalne trybuny mogące pomieścić 500 osób. Choć pozwalały one obserwować jedynie ostatni kilometr trasy, emocje sięgały zenitu. Dzięki specjalnej służbie łączności na trybuny na bieżąco spływały informacje o przejeździe zawodników przez kluczowe punkty kontrolne, takie jak Wodogrzmoty Mickiewicza. Kibice, którzy przybywali na miejsce własnymi samochodami, mogli parkować swoje pojazdy na odcinku między metą a Morskim Okiem oraz na Łysej Polanie.
Na starcie stawały najróżniejsze maszyny. Zgodnie z regulaminem, dopuszczono do rywalizacji samochody turystyczne, rasowe auta wyścigowe oraz motocykle – zarówno w wersji solo, jak i z wózkami bocznymi. Pojazdy były podzielone na kategorie w zależności od pojemności silnika, co zapewniało sprawiedliwą rywalizację. Ostatnia, czwarta edycja Międzynarodowego Wyścigu Tatrzańskiego odbyła się w sierpniu 1931 roku, zamykając niezwykły rozdział w historii polskich Tatr i motoryzacji.