Już w 40 miastach USA wprowadzono godziny policyjne, ale to nie zatrzymuje Amerykanów. Protestują po brutalnym zabójstwie Afroamerykanina Georga Floyda (+46 l.) przez policjanta Dereka Chauvina (44 l.). Rozwścieczony tłum wyszedł na ulice w kilkudziesięciu miastach USA z hasłami skończenia rasizmu w USA i pociągnięcia do odpowiedzialności policjantów za ich bezkarność.
Ale każda pokojowa demonstracja zamienia się w pole bitwy. W powietrzu latają koktajle Mołotowa, płoną samochody, kościoły, budynki, atakuje się telewizje z całego świata. Przed Białym domem w nocy z niedzieli na podziałek zdewastowano pomnik Tadeusza Kościuszki przed Białym Domem. Cokół wymalowano antytrumpowskimi napisami m.in. „P… Trump”. W Nowym Jorku z kolei aresztowano aż 800 demonstrantów, a wśród nich znalazła się córka burmistrza Nowego Jorku Billa de Blasio - Chiara.
Z ustaleń agencji Associated Press Donald Trump został wprowadzony przez służby bezpieczeństwa do podziemnego schronu w Białym Domu.